Pandemia wymusiła wprowadzenie zmian w wielu dziedzinach życia, zmuszając firmy do błyskawicznej adaptacji. Wyzwania nie ominęły placów budowy. W niektórych państwach praca została na pewien czas wstrzymana – w wyniku administracyjnych zarządzeń, jak w Austrii, lub oddolnej inicjatywy zamawiających, jak w Belgii.
W Polsce roboty były kontynuowane, ale w zupełnie nowych warunkach.
Innowacje po kryzysie
– Bolesny dla gospodarki lockdown wywołany epidemią Covid-19 trwa od kilku tygodni, ale w mojej ocenie jest to zbyt krótki okres, aby precyzyjnie ocenić wpływ nowoczesnych technologii na funkcjonowanie firm budowlanych w tym trudnym dla wszystkich czasie – mówi Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – Warto podkreślić, że branża budowlana – jako jedna z nielicznych – na razie skutecznie opiera się negatywnym skutkom epidemii koronawirusa, a firmy kontynuują prace budowlane na większości kontraktów. Z tej perspektywy wydaje się więc, że budownictwo wykorzystuje dzisiaj nowe technologie w podobnym stopniu jak przed kryzysem. Pewną nowością dla firm było upowszechnienie technik komunikacji wewnątrz firmy opartych na narzędziach zdalnych, które finalnie zdały egzamin – dodaje.
Zdaniem eksperta zdecydowanie większych trudności nastręczała firmom komunikacja z zewnętrznymi interesariuszami, przede wszystkim z organami administracji publicznej, które wyraźnie zwolniły tempo pracy podczas epidemii i nie potrafiły szybko przystosować się do nowych okoliczności.