Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 15.08.2021 19:41 Publikacja: 15.08.2021 19:41
Zdobywcy. Talibowie w niedzielę na ulicy jednego z odbitych miast we wschodniej prowincji Langhman
Foto: AFP
W ciągu kilkudziesięciu godzin padły: Kandahar na południu (drugie co do wielkości miasto, po stolicy), Herat na zachodzie (trzecie), Mazar-i Szarif na północy (czwarte), Dżalalabad na wschodzie (szóste). W niedzielę rano talibowie okrążyli ze wszystkich stron czteromilionową stolicę i czekali na „pokojowe przekazanie władzy". Prezydent Aszraf Ghani zapewniał, że „wszystko jest pod kontrolą". Potem pojawiły się doniesienia, że uciekł do sąsiedniego Tadżykistanu.
Jeszcze niedawno media cytowały raporty zachodnich wywiadów, które przewidywały, że talibowie dotrą pod Kabul za trzy miesiące. Ostatnio mowa była o miesiącu. Okazało się, że wszyscy nie docenili fundamentalistów i przecenili armię rządową. Półtora tygodnia temu fundamentaliści islamscy nie kontrolowali żadnej stolicy prowincji 38-milionowego kraju, których jest 34. W niedzielę mieli już prawie cały Afganistan.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Gośćmi szóstego odcinka podcastu „Rzecz o geopolityce” Mateusza Grzeszczuka byli Kacper Kita z portalu Nowy Ład...
Prezydent USA Donald Trump rozmawiał w czwartek telefonicznie z Władimirem Putinem, a prawdopodobnie w piątek pl...
Donald Trump obiecywał wywrócić stolik, a tymczasem – jak mówi Jędrzej Bielecki – „pokazał, że jest przyjacielem...
Sekretarz obrony USA Pete Hegseth wstrzymał wysyłkę rakiet i amunicji na Ukrainę z powodu obaw o poziom amerykań...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas