Jaką izbę adwokacką pan zastaje, a jaką chce zostawić?
Grzegorz Majewski: Zastałem izbę dużą, bo Warszawska Okręgowa Rada Adwokacka liczy prawie 4700 adwokatów. Chciałbym zostawić ją taką, aby zajmowała należne jej miejsce w polskiej adwokaturze. Zastałem izbę zrzeszającą wspaniałych adwokatów i aplikantów – nie tylko z Warszawy. Warszawa to bowiem miejsce magiczne, mające moc przyciągania najwybitniejszych i najambitniejszych prawników z całej Polski. Dlatego warszawska izba jest tak różnorodna, choć jednocześnie powinna stanowić jedność. Chciałbym, aby te atuty i potencjał były należycie wykorzystywane.