Walka z oszustami i uszczelnienie systemu podatkowego to główne hasła przyświecające działającej od 1 marca Krajowej Administracji Skarbowej. Po dwóch tygodniach w KAS jest chaos.
Tym razem blady strach padł nie tylko na podatników, ale i urzędników. Nie do końca wiadomo, jaki jest ich status. Skarżą się, że nie mają nowych angażów, nie znają zakresu swoich obowiązków, nie wiedzą, kto jest ich przełożonym. Nie mają też nowych legitymacji, czyli podstawowego dokumentu niezbędnego do doraźnych kontroli, pozwalającego na wejście z marszu do firmy podejrzewanej o przestępstwo.
Ministerstwo Finansów zapewnia, że dzięki przepisom przejściowym problemów nie będzie, bo dotychczasowe legitymacje pozostają ważne nawet trzy lata. To jednak nie uspokaja ani ekspertów podatkowych, ani podwładnych ministra. Jedni i drudzy obawiają się, że kontrole, zwłaszcza te na stare legitymacje, będą nieważne, gdyż dokument potwierdza jedynie tożsamość.
– Nasze legitymacje były wydane na określony czas, moja jest już nieważna. Takich przypadków jest wiele. Chodzimy w starych mundurach. Jak mam wytłumaczyć kontrolowanemu, który prosi o legitymację, że jest przepis przejściowy i nieważna legitymacja jest ważna? – pyta retorycznie funkcjonariusz byłej Izby Celnej w Gdyni.
Nie chce wypowiadać się oficjalnie, ale nie kryje, że tak jak wielu urzędników nie wie, co robić. Jego zdaniem skarbówkę będzie paraliżował strach przed procesami sądowymi, nieważnością decyzji czy podważaniem zajęć towarów.