Stoimy przed szansą całkowitego wyeliminowania wirusowego zapalenia wątroby typu C – trzeciej choroby wirusowej w dziejach świata, a także wywoływanego przez niego raka wątroby.
Nauka vs. zakaźne
Obraz „Prometeusz przykuty do skały" – na którym orzeł (lub sęp) wyrywa tytanowi kawałek wątroby, a ta odrasta w ciągu kolejnych godzin?– interpretowany jest jako symbol dużych wartości regeneracyjnych tego organu i jeden z namacalnych dowodów jego obecności w sztuce.
Żółtaczkę jako pierwszy opisał wprawdzie Hipokrates, ale już etruscy kapłani wróżyli właśnie z wątroby.
Mimo lat rozwoju nauki do dziś udało nam się całkowicie wyeliminować tylko dwie choroby zakaźne – ospę prawdziwą u człowieka i księgosusz u krów, powodowany wirusem spokrewnionym z wirusem odry. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) planuje eradykację polio i odry, trudno jednak mówić o konkretnych datach .
Nadzieja naukowców
Dzisiaj świat i Polska stają przed unikalną możliwością całkowitego wyeliminowania wirusowego zapalenia wątroby typu C. Zarejestrowano bowiem i udostępniono w sprzedaży lek, który nie mając praktycznie żadnych działań ubocznych, prawie w 100 proc. zabija wirusa, który odpowiada za przewlekłe zakażenia wątroby, jej marskość (a co za tym idzie – konieczność przeszczepu), a w większości przypadków także za raka wątroby.