Obserwując zainteresowanie całej Polski wydarzeniami dotyczącymi niesłusznego skazania i ostatecznego uniewinnienia po 18 latach Tomasza Komendy, nie można się oprzeć wrażeniu, że stara zasada, będąca fundamentem prawa, że: „lepiej uniewinnić stu winnych niż skazać jednego winnego", stała się bardziej aktualna niż kiedykolwiek przedtem i nabrała nowego znaczenia.
Oczywiście niesłuszne skazania są wynikiem błędów na różnych etapach postępowania lub procesu. Skutki niewłaściwych decyzji czasem wynikają z ułomności systemu prawnego, systemu komunikacji, nieudolności i ułomności ludzi lub wręcz całych urzędów. Czasem jest to wynik zwykłego braku przepływu informacji między instytucjami państwa lub braku inicjatywy po stronie decydentów. Tym artykułem pragnę zapoczątkować i zwrócić uwagę na kilka punktów w prawie, których słabość objawia się na wielu płaszczyznach życia i może dosięgnąć każdego z nas.
Z jednej strony pędzimy za technologią, wszystko chcemy unowocześniać, minimalizować stratę czasu, polepszać, udostępniać... Z drugiej strony postęp technologiczny zastawia na nas pułapkę powszechnego dostępu do danych osobowych. A to, przyznać trzeba, mieszanka wielce szkodliwa... Dla nas.
Ale od początku...
Kilka lat temu prasa pisała o sprawie pewnego mężczyzny, któremu w obliczu prawa skradziono jego własność. Po tym artykule dziennikarze opisali jeszcze wiele podobnych przypadków. Sprawa mężczyzny sprzed kilku lat, który w wyniku działań przestępczych został okradziony, ciągle nie doczekała się rozstrzygnięcia. Procesy w sprawach cywilnej i karnej – dotyczące tej samej kradzieży – wciąż się toczą. Co więcej, nieprawidłowe i wadliwe uregulowania prawne lub niedoinformowanie stwarzają realne ryzyko, że skutki tej kradzieży będą trudne do odwrócenia.
Właściciel nieruchomości, atrakcyjnej działki w W. przeznaczonej na cele budowlane, której wartość oszacowano na kilka milionów złotych, o jej sprzedaży i zmianie właściciela dowiedział się z korespondencji pośrednika nieruchomości, który domagał się należnej prowizji. Dane właściciela nieruchomości ujawniane w jednym z działów właściwej księgi wieczystej w zasadzie są ogólnodostępne, a to za sprawą rejestru dostępnego w internecie. Każdy zatem, kto posiada numer księgi wieczystej, może wejść do takiego rejestru i uzyskać odpowiednie dane. Dane osobowe zawarte w księdze wieczystej właściciela są powszechnie dostępne, co naraża nas na straty i ryzyko związane z kradzieżą tożsamości. Oznacza to, że każdy, kto zna numer księgi wieczystej, ma dostęp do tych danych.