Będziemy potrzebni, dopóki działa fiskus

Zawód doradcy podatkowego, mimo deregulacji, będzie się dynamicznie rozwijał – przewiduje Tomasz Michalik, były przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych w rozmowie ?z Pawłem Rochowiczem.

Publikacja: 13.01.2014 08:44

Red

Rz: Zakończyła się kolejna kadencja władz samorządu doradców podatkowych. W tym czasie zawód stał się nieco bardziej rozpoznawalny, ale prawdopodobne jest ograniczenie jego znaczenia. Jaki jest bilans?

Tomasz Michalik:

Uważam, że to była bardzo udana kadencja. Zawód jest rzeczywiście coraz lepiej rozpoznawalny we wszystkich grupach docelowych, do których docieramy. Szczególnie cieszy mnie gwałtownie rosnące zainteresowanie nim młodych ludzi, zwłaszcza studentów. Rozwinęliśmy współpracę z organizacjami studenckimi, takimi jak ELSA, a także ?z wieloma renomowanymi uczelniami, ?na przykład z Uniwersytetem Łódzkim ?i Szkołą Główną Handlową. Patronowaliśmy seminariom, szkoleniom, warsztatom ?i konkursom dla studentów o tematyce podatkowej, fundowaliśmy w nich atrakcyjne nagrody. Nigdy wcześniej tak często nasz samorząd nie był patronem ani sponsorem tylu podobnych inicjatyw. Ale też jednym ?z naszych podstawowych celów była owa organiczna praca z młodzieżą.

To dlatego większość ludzi składających ostatnio ślubowanie doradcy podatkowego ?nie skończyła jeszcze trzydziestki?

Myślę, że po części tak. Z rozmów ?z osobami składającymi ślubowanie wiem, ?że często decyzję o wyborze tej drogi podejmowali dzięki uczestnictwu ?w konferencjach, seminariach itd., na których przedstawiciele Izby prezentowali nasz zawód. Mam jednak świadomość, że jesteśmy dopiero na początku drogi. Myślę, że nowe władze naszego samorządu powinny tę pracę kontynuować, bo jest to zadanie rozpisane na wiele lat. Musimy nieustająco dbać, żeby do naszych szeregów trafiało coraz więcej znakomicie przygotowanych młodych ludzi – przekonanych, że w tym zawodzie można wiele osiągnąć.

Na studentach jednak świat się nie kończy...

Oczywiście. Kolejną grupą, w której staraliśmy się – i to z sukcesem – zwiększyć rozpoznawalność zawodu, to przedsiębiorcy. Tworzyliśmy lub współtworzyliśmy wraz z organizacjami biznesowymi bardzo wiele konferencji i warsztatów z przedsiębiorcami. Byliśmy też obecni jako eksperci na wielu konferencjach organizacji gospodarczych. Naszym celem było wyjaśnienie, ?że przedsiębiorca może od doradcy podatkowego oczekiwać o wiele więcej niż od księgowego.

Czy to się przekłada na rozwój rynku pracy, zwłaszcza dla młodych? Wprawdzie wiele firm doradczych angażuje osoby z krótkim stażem, ale często dla obniżenia kosztów. Starsi doradcy już mają trudniej.

Uświadomienie przedsiębiorcom wartości dodanej oferowanej przez doradcę podatkowego nie było celem samym w sobie, ale zadaniem, którego efektem jest zwiększenie zainteresowania usługami doradcy podatkowego. Konsekwencją tego jest zaś zwiększenie możliwości współpracy ?z przedsiębiorcami. Co do młodych ludzi, ?to zwracam uwagę na to, że nasz zawód jest coraz lepszą alternatywą dla świeżo upieczonych prawników, rozważających swoją karierę zawodową. Stopniowe poszerzanie uprawnień doradcy podatkowego – takich jak zwiększenie poziomu ochrony tajemnicy zawodowej ?czy prawo do potwierdzania dokumentów za zgodność z oryginałem – to widoczne atrybuty zawodu zaufania publicznego. Jestem przekonany, że na polskim rynku jest jeszcze bardzo dużo miejsca dla wielu nowych doradców podatkowych, choć nie sprzyja nam już tak jak w szalonych latach 90. czy na początku XXI wieku. Te dobre czasy nas nieco rozpieściły, ale przecież oczywiste było, że nie mogły trwać wiecznie. Musimy starać się bardziej, działać inaczej, nieustająco obserwować rynek i być gotowi na zmiany, które na nim zachodzą. Widać wciąż wiele obszarów, wiele nisz, które tworzą szanse dla doradców. Rynek długo jeszcze nie będzie nasycony doradcami podatkowymi.

Czy popyt na doradców nie zmaleje, gdy wejdą w życie zapowiadane przez Ministerstwo Finansów przepisy likwidujące wiele furtek ?dla optymalizacji podatków?

Często błędnie postrzega się naszą profesję właśnie w kontekście optymalizacji podatkowej. Najczęściej jednak nie jest to proste szukanie takich furtek. To tylko pewien spektakularny margines działalności. Co do nowych przepisów, to na przykład wprowadzenie klauzuli obejścia prawa może zapewnić nowe pole współpracy z doradcą podatkowym – choćby po to, by wiedzieć, czy prowadzone lub planowane przez klienta działania niosą ryzyko w świetle owej klauzuli. Zresztą podkreśliłbym w tym kontekście wyraźnie: jestem przekonany, że większość podatników szuka jedynie legalnych metod, by swoje podatki płacić we właściwej wysokości – czyli tyle, ile się zgodnie z prawem należy, ale ani grosza więcej. Oczywiście fiskus obserwuje tych, którzy naruszają prawo, i opracowuje rozwiązania zwalczające nadużycia – jest to oczywiste i godne pochwały działanie. Czasem jednak widzimy, że pojawia się pokusa pójścia na skróty – tworzone są przepisy, które rzucają kłody pod nogi uczciwym podatnikom. Nie można utrudniać życia tysiącom uczciwych podatników po to tylko, żeby złapać kilku oszustów – są do tego inne środki.

Co będzie z zawodem doradcy, jeśli wejdzie ?w życie planowana deregulacja? Przecież proste czynności obsługi podatkowej będzie mógł wykonywać każdy, bez egzaminu.

Jeżeli w życie wejdzie projekt ustawy w kształcie zaakceptowanym przez sejmową komisję, oznaczać to będzie pewne ułatwienie dostępu do zawodu – i tak już bardzo otwartego – poprzez skrócenie praktyki i zwolnienie absolwentów pewnych kierunków z części egzaminu. W tej mierze projekt uzyskał akceptację Rady. Dla nas najważniejsza jest dereglamentacja czynności doradztwa podatkowego. Komisja przyjęła rządową propozycję, aby czynności prowadzenia ksiąg i ewidencji podatkowych mogły być wykonywane także przez osoby niebędące doradcami podatkowymi. To konsekwencja zaakceptowanej propozycji zmiany ustawy o rachunkowości, która umożliwia usługowe prowadzenie księgowości bez konieczności uzyskania certyfikatu MF. Oznacza to, że każdy będzie mógł świadczyć usługi księgowe, a konsekwencją tej zmiany było umożliwienie innym osobom także prowadzenie ksiąg i ewidencji podatkowych. Czynnościami zastrzeżonymi dla doradców pozostaje przygotowywanie opinii, analiz etc. – czyli klasyczne doradztwo podatkowe – oraz zawodowa reprezentacja podatników przed organami administracji i sądami administracyjnymi. Sam status naszej profesji jako zawodu zaufania publicznego oraz wszelkie uprawnienia pozostają bez zmian. Taki kształt deregulacji to – nie waham się użyć tych słów – nasz ogromny sukces.

Ale ci, którzy zajmują się przede wszystkim prowadzeniem ksiąg, obawiają się napływu konkurencji.

Dziś mamy około 8 tys. czynnych doradców podatkowych i według danych Ministerstwa Finansów oraz stowarzyszeń księgowych – ponad 100 tys. osób uprawnionych do prowadzenia ksiąg. To bardzo duża grupa. Ponadto działają firmy outsourcingowe, które przejęły już część rynku usług księgowych. My już od lat musieliśmy działać w warunkach bardzo poważnej konkurencji. Czy pojawią się setki tysięcy nowych podmiotów? Wątpię. Być może na krótko pojawi się grupa ludzi bez uprawnień doradców będąca konkurencją dla tych z nas, którzy ograniczają się do prowadzeni ksiąg ?i ewidencji podatkowych. Pewnie ta konkurencja stanie się szczególnie widoczna w małych ośrodkach, gdzie nagle jednemu lub kilku doradcom wyrośnie nowe biuro księgowe. Ale w szerszej skali problem będzie krótkotrwały albo w ogóle nie zaistnieje. Zwracam natomiast uwagę na coś innego. ?Ci doradcy, którzy zajmują się zwłaszcza prowadzeniem ksiąg, jako jeden ze swoich poważnych problemów przedstawiają to, ?że ich klienci nie bardzo odróżniają ich od księgowych. Teraz ułatwi im to właśnie ustawa deregulacyjna. Tylko doradcy podatkowi będą mieli formalnie potwierdzone kwalifikacje, tylko doradcy ?są związani tajemnicą zawodową, a więc informacje uzyskane od klienta nie mogą zostać nikomu bez zgody sądu ujawnione. ?Są ponadto związani zasadami etyki i zobowiązani do ubezpieczenia od odpowiedzialności za szkodę. Ustawa wskaże wyraźnie, jak dużo większą wartość dla przedsiębiorcy będą miały usługi doradcy podatkowego niż usługi księgowego. I tu upatruję wielkiej szansy dla nas. Bo przecież nie trzeba wiele wyobraźni, żeby widzieć, że doradca podatkowy, który ma obowiązkowe ubezpieczenie OC i podlega wielu rygorom, np. odpowiedzialności dyscyplinarnej, jest bardziej godny zaufania. Być może będzie ?też nieco droższy, ale oferuje przecież dużo więcej – np. poczucie bezpieczeństwa.

Na zjeździe mówiono, że po deregulacji część doradców w ogóle wystąpi z samorządu, ?by robić to, co dotychczas, tyle że bez obowiązkowego ubezpieczania się i płacenia składek członkowskich. Czy to jest realne?

To obawy nieco na wyrost, ale oczywiście jest to jeden ze scenariuszy, do którego się przygotowujemy. Oczywiście problem dotyczy mniej licznych regionów. Przygotowujemy się na kilku płaszczyznach, m.in. finansowania działalności takiego regionu, ale przede wszystkim na płaszczyźnie związanej z działaniami komunikacyjnymi. Chcemy przekonać jak najwięcej koleżanek i kolegów, że rezygnacja z przywilejów doradcy może być dużym błędem.

Jakie trzy najważniejsze rady dałby pan nowej przewodniczącej samorządu doradców?

Po pierwsze, trzeba opracować strategię na wypadek różnych kierunków rozwoju prac nad deregulacją. Rada, którą miałem zaszczyt kierować, potraktowała to zagadnienie jako pewien projekt. Podzieliliśmy go na etapy, określiliśmy strategię i środki właściwe dla każdego z tych etapów. Wykonaliśmy ogromną, choć mało widoczną pracę, ale było warto, bo skutki są bardzo dobre. Trwają jednak wciąż prace parlamentarne i musimy być gotowi na wszelkie możliwe scenariusze wydarzeń. Po drugie, trzeba kontynuować działania popularyzujące zawód doradcy podatkowego wśród młodzieży i przedsiębiorców. Zwiększanie świadomości wśród przedsiębiorców jest bardzo ważne, ale trzeba też budować odpowiedni wizerunek naszego zawodu wśród ludzi młodych, którzy może sami zostaną doradcami podatkowymi, a może ich klientami. Trzecia sprawa to zwiększenie dostępności rozmaitych bezpłatnych szkoleń, i to zarówno tych tradycyjnych, jak i elektronicznych. Powinny one dotyczyć spraw być może na co dzień przez doradców nieco mniej docenianych, np. sposobu pisania dla klientów, zachowania w sądzie ?czy marketingu swoich usług. Można mówić jeszcze o wielu innych zadaniach, łącznie ?z dbaniem o interesy naszego zawodu poprzez umiejętną jego reprezentację – czy to w Brukseli, czy w Warszawie. Wierzę, że nowa Rada odniesie w tej mierze sukcesy ?i tego nowym władzom z całego serca życzę.

Tylko jak promować zawód doradcy podatkowego, jeśli znaczna część środowiska jest niechętna wydawaniu pieniędzy na akcje wizerunkowe i promocyjne?

Głównym beneficjentem działań promocyjnych, które podejmie Rada dzięki funduszom przyznanym przez zjazd, będą małe kancelarie. Duże firmy i tak z powodzeniem prowadzą działania promocyjne. Akcja wizerunkowa na poziomie całej organizacji ma pomóc przede wszystkim tym, którzy nie mają własnych środków i wystarczającego doświadczenia ?w promowaniu swoich usług. Musimy się dostosować do wymagań nowoczesnego świata, w którym wiedza pozyskiwana jest ?z mediów, zwłaszcza z Internetu. ?Jeśli będziemy tam aktywni – a przecież tacy są inni uczestnicy rynku, także zawody zaufania publicznego – może to znacząco wpłynąć na rozpoznawalność naszego zawodu.

Rz: Zakończyła się kolejna kadencja władz samorządu doradców podatkowych. W tym czasie zawód stał się nieco bardziej rozpoznawalny, ale prawdopodobne jest ograniczenie jego znaczenia. Jaki jest bilans?

Tomasz Michalik:

Pozostało 98% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"