Zajmuję się przewozem turystów. Miesięcznie zarabiam ok. 5 tys. koron, tj. ok. 4,8 tys. zł. Choć firmę zarejestrowałem za granicą, to jednak nadal mieszkam w Polsce, niedaleko granicy. Czy muszę płacić podatek dochodowy w kraju, a jeśli tak, to w jaki sposób?
Najistotniejsze jest ustalenie, czy osoba, która założyła firmę na Słowacji, ma miejsce zamieszkania w Polsce. Tylko bowiem tacy podatnicy zobowiązani są do rozliczania w kraju wszystkich swoich dochodów, bez względu na kraj ich uzyskiwania.
Z treści pytania wynika, że podatnik faktycznie mieszka w Polsce, a na terenie Słowacji prowadzi jedynie działalność gospodarczą i ma tam tzw. stałą placówkę, czyli stałe miejsce, które wykorzystuje na potrzeby firmy. Jeżeli sytuacja wygląda właśnie tak, to dochody uzyskane na Słowacji na bieżąco powinny być opodatkowywane u naszych południowych sąsiadów.
Ponieważ jednak nasz rodak pozostaje (chociażby ze względu na miejsce zamieszkania) polskim rezydentem podatkowym, to ostatecznie musi się rozliczyć z podatku dochodowego w naszym kraju. Wynika to z polsko-słowackiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z 18 sierpnia 1994 r. (DzU nr 30, poz. 131). W praktyce jednak owo polskie rozliczenie może być tylko teoretyczne. Wspomniana umowa jest bowiem korzystna dla naszych podatników - przewiduje tzw. metodę wyłączenia z progresją. Polega ona na tym, że Polska zwalnia z opodatkowania dochód uzyskany na Słowacji. Jeśli zatem nasz rodak, prowadzący firmę na Słowacji, nie zarabia już nic w Polsce, to nie musi się rozliczać z naszym fiskusem. Inaczej będzie wtedy, gdy również w kraju ma jakieś dochody. Wtedy musi pamiętać, że przy ustalaniu stawki podatku, płaconego od dochodu uzyskanego w Polsce, obowiązany jest wziąć pod uwagę również dochód słowacki. W efekcie może się okazać, że zarabiając w kraju niewiele i - patrząc przez pryzmat tych zarobków - mieszcząc się w przedziale skali podatkowej, któremu odpowiada stawka PIT 19 proc., nasz rodak będzie zmuszony w rzeczywistości odprowadzić do polskiego fiskusa 30 czy 40 proc. podatku. Jednak obliczy go wyłącznie od dochodu z Polski, pomijając ten ze Słowacji. Na tym właśnie polega ustalenie tzw. efektywnej stawki podatkowej.
Przyjmując zatem, że czytelnik zarobił na Słowacji ok. 60 tys. koron i nie ma żadnego dochodu w Polsce, zapłaci jedynie ok. 11,4 tys. koron (tj. ok. 11 tys. zł) podatku na Słowacji (stawka 19 proc.). Gdyby natomiast zarobił jeszcze np. 12 tys. zł na rok w Polsce, musiałby dodać tę kwotę do dochodu ze Słowacji (po przeliczeniu - ok. 57,6 tys. zł). Razem dałoby to dochód w wysokości prawie70 tys. zł. Oznaczałoby to, że -poza podatkiem odprowadzonym na Słowacji - od owych12 tys. zł nasz rodak musiałby również zapłacić PIT w kraju - i to ze stawką 40 proc.