Najmniej zarabiający nie zapłacą podatku ani w Anglii, ani w Polsce

Ministerstwo Finansów zapewnia, że Polacy, którzy skorzystali z ulg albo zarobili zbyt mało, żeby płacić podatek w Wielkiej Brytanii, nie będą musieli rozliczać go w kraju

Aktualizacja: 10.11.2007 12:24 Publikacja: 10.11.2007 00:40

Obecnie w Wielkiej Brytanii legalnie pracuje ponad 250 tys. naszych rodaków, a nielegalnie podobno nawet dwa razy tyle. Ci pierwsi płacą rocznie na Wyspach ponad 500 mln funtów podatku. Jeszcze do niedawna musieli dopłacać PIT w kraju.

Gdy 20 lipca 2006 r. w Londynie podpisana została nowa polsko-brytyjska umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania, nasi rodacy odetchnęli z ulgą. Po prawie 30 latach nie muszą już zarobków uzyskanych w Wielkiej Brytanii przeliczać na złotówki i oddawać ich sporej części naszemu fiskusowi. Pierwsze rozliczenia według korzystnej metody, tzw. wyłączenia z progresją, złożą za 2007 r. Po raz pierwszy od lat nie będą się obawiali, że jeżeli do 30 kwietnia nie zgłoszą się w polskim urzędzie skarbowym, to ten będzie mógł ich ścigać przez kolejne pięć lat, żądając odprowadzenia PIT w kraju od każdego zarobionego funta.

Ale ostatnio niektórzy wpadli w popłoch. Doradcy, do których trafiali na Wyspach, sugerują, że jeżeli nie zapłacili podatku w Wielkiej Brytanii, bo np. zmieścili się w tzw. kwocie wolnej czy skorzystali z ulg, będą musieli mimo to odprowadzić podatek w Polsce.

– Jeśli tak ma być, to mimo uznanej za sukces zmiany umowy wielu naszych rodaków, którzy zatrudnili się w Zjednoczonym Królestwie, nic nie skorzysta. Nie wszyscy przecież mają stałą, dobrze płatną pracę. Wielu z nas zarabia niewiele więcej niż 5 tys. funtów rocznie i angielski fiskus nic od nich nie chce – mówi Anna S., która cały 2007 r. mieszka w Londynie, ale przeważnie była na utrzymaniu swojego chłopaka. Teraz ma pracę, ale w sumie na rok nie zarobi więcej niż 4,5 tys. funtów. Ledwo wiąże koniec z końcem i twierdzi, że absolutnie nie miałaby z czego oddać pieniędzy polskiemu fiskusowi.

Kwota wolna od podatku, czyli tzw. personal allowance, wynosi obecnie 5225 funtów na rok, co w przeliczeniu daje ok. 28,2 tys. zł. Jeśli zarobki Polaka nie przekroczą tej kwoty, nie płaci podatku w Wielkiej Brytanii. A jest to realne. Jak podaje wychodzący na Wyspach polski dziennik „Polish Express”, nasi rodacy zarabiają tam najmniej spośród 26 badanych narodowości.

Aby uniknąć brytyjskiego podatku, mogą zresztą zarobić więcej, ale skorzystać z ulg związanych np. z: kosztami przeniesienia za granicę, inwestycją na indywidualnym koncie bankowym, kosztami wyjazdów do Polski pokrytymi przez pracodawcę, wygranymi w loteriach, zasiłkami na dzieci i z tytułu inwalidztwa, stypendiami studenckimi, otrzymaniem bonów obiadowych.

– Doradcy wskazują art. 22 i 23 umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania z 20 lipca 2006 r., które ich zdaniem umożliwiają zwolnienie brytyjskich dochodów z opodatkowania w Polsce jedynie pod warunkiem, że wcześniej zostały opodatkowane w Wielkiej Brytanii. Sugerują, że najlepiej byłoby dowiedzieć się, jak przepisy te rozumie polski fiskus, bo są one niejednoznaczne – wyjaśnia Katarzyna I., studentka, która dorabia czasami pracą w pubie.

Zwróciliśmy się zatem o zajęcie stanowiska przez Ministerstwo Finansów. – Użyte w art. 22 ust. 2 umowy polsko-brytyjskiej sformułowanie „podlega opodatkowaniu” należy rozumieć jako przyznanie państwu – stronie konwencji prawa do opodatkowania danych dochodów. Czy skorzysta ono z tego prawa i czy dochody takie zostaną przez nie opodatkowane, czy też zwolnione (w formie ulgi, zwolnienia, kwoty wolnej), ma znaczenie drugorzędne. Polska zwolni bowiem z opodatkowania taki dochód, niezależnie od tego, czy Wielka Brytania go opodatkuje czy nie.

Obawy polskich obywateli co do ewentualnego opodatkowania w kraju ze względu na niski poziom zarobków uzyskanych za granicą lub np. przyznane tam ulgi rodzinne są nieuzasadnione – odpowiedziało ministerstwo.Oznaczałoby to, że jeżeli dany dochód jest co do zasady opodatkowany w Zjednoczonym Królestwie, a jedynie w praktyce nie trzeba odprowadzać jego części do fiskusa, to Polska też nie obciąży go PIT.

Mniej łaskawie potraktowani zostaliby ci, którzy powinni byli zapłacić podatek na Wyspach, ale nie dopełnili tego obowiązku. Jeśli odkryłby to polski urząd skarbowy, musieliby zapłacić PIT wraz z odsetkami za zwłokę.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.grabowska@rp.pl

Obecnie w Wielkiej Brytanii legalnie pracuje ponad 250 tys. naszych rodaków, a nielegalnie podobno nawet dwa razy tyle. Ci pierwsi płacą rocznie na Wyspach ponad 500 mln funtów podatku. Jeszcze do niedawna musieli dopłacać PIT w kraju.

Gdy 20 lipca 2006 r. w Londynie podpisana została nowa polsko-brytyjska umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania, nasi rodacy odetchnęli z ulgą. Po prawie 30 latach nie muszą już zarobków uzyskanych w Wielkiej Brytanii przeliczać na złotówki i oddawać ich sporej części naszemu fiskusowi. Pierwsze rozliczenia według korzystnej metody, tzw. wyłączenia z progresją, złożą za 2007 r. Po raz pierwszy od lat nie będą się obawiali, że jeżeli do 30 kwietnia nie zgłoszą się w polskim urzędzie skarbowym, to ten będzie mógł ich ścigać przez kolejne pięć lat, żądając odprowadzenia PIT w kraju od każdego zarobionego funta.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"