Uczestnicy spotkania, które odbyło się wczoraj w Amsterdamie w ramach naszej akcji "Nie podwójnym podatkom", podkreślali niepewność co do tego, czy powinni się rozliczać z PIT w Polsce i czy polski urzędnik skarbowy zechce skontrolować ich zarobki.
-Coraz częściej się obawiamy, że zostaniemy ukarani przez polską skarbówkę za to, że pracujemy za granicą. Większość z nas, nawet jeśli na razie nie myśli o powrocie, chciałaby kupić w Polsce jakieś nieruchomości, założyć własną działalność. Tymczasem musimy ukrywać oszczędności, żeby polski fiskus nam ich nie odebrał - mówi pani Marzena, od kilku lat prowadząca jednoosobową firmę w Amsterdamie.
Polsko-holenderska umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z 13 lutego 2002 r., obejmująca dochody uzyskane od 1 stycznia 2004 r., nakazuje rozliczać dochody z Holandii w Polsce. Wyjątek stanowią ci, którzy uzyskali statut holenderskiego rezydenta podatkowego, a polski urząd skarbowy uzna przedstawiony przez nich certyfikat, który będzie potwierdzał, że dopłacenia podatków zobowiązani są w Holandii. O taki dokument postarało się jednak niewielu.
- Przyjeżdżając tutaj przed pięcioma czy dziesięcioma laty, nie potrzebowaliśmy certyfikatu. Wtedy nie musieliśmy dochodów holenderskich rozliczać w Polsce. Co najwyżej płaciliśmy w kraju PIT od wynajmu zostawionego tam mieszkania. Zmiana umowy na niekorzystną, zmuszającą nas do przeliczania zarobków z Holandii na złotówki i płacenia podatku w kraju, całkowicie nas zaskoczyła. Do wielu informacja na ten temat w ogóle nie dotarła. Niektórzy dowiedzieli się o tym dopiero wtedy, kiedy polski urząd skarbowy, poinformowany donosem "życzliwego" sąsiada, postanowił skontrolować nasze zarobki, traktując nas zresztą jak potencjalnych oszustów - wyjaśnia Krzysztof W., zatrudniony w holenderskiej firmie budowlanej.
- Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego podejścia. Holenderskie urzędy traktują podatników jak klientów, którym należy pomagać w rozwiązywaniu problemów. Wystarczy szczerze przedstawić przyczynę popełnienia błędu. Urzędnicy nie starają się za wszelką cenę karać, nie doszukują się celowego działania zmierzającego do uszczuplenia dochodów budżetu - podkreślali na spotkaniu rodacy, którzy mieli już osobisty kontakt z urzędami skarbowymi i w Polsce, i w Holandii.