Ryszard Florek, właściciel i prezes firmy produkującej okna dachowe Fakro stawia kwestię prosto: - Gdy przedsiębiorca wytrzyma presję płacową związaną z podnoszeniem płacy minimalnej – będzie płacił i przyjmował pracowników, jeśli nie wytrzyma, będzie zwalniał. Przedsiębiorca, który za mało płaci - traci pracowników, a ten, który płaci za dużo – traci firmę i innych reguł w gospodarce wolnorynkowej jeszcze nikt nie wymyślił – zaznacza jednak, że w większości branż brakuje pracowników, firmy więc stosują różne metody by nie musieć ich zwalniać nawet w kryzysowej sytuacji: - U nas w firmie ludzie pracują cztery dni, a płacimy za pięć. – prezes Fakro dodaje, że jeśli firmom nie uda się poszukać oszczędności przez poprawę efektywności, a ze względu na sytuację na rynku pracy będą podnosili płace, to klient będzie musiał drożej zapłacić za produktu.