Bohdan Szymański (1937–2019)

Mędrcze, powiedz rzetelnie, od prawdy nie zbaczaj: Jest-li życie komedią, czy tragedią raczej? – Tragedią – rzekł (aliści dodał dla poprawki, że zawiera niezgorsze komediowe wstawki). prof. Tadeusz Kotarbiński

Publikacja: 19.09.2019 16:20

3 września odszedł od nas nasz wielki Przyjaciel i Autorytet w dziedzinie ochrony środowiska. Jedną z jego ostatnich lektur były „Wesołe smutki" prof. Tadeusza Kotarbińskiego, a wyżej wymieniony fragment zacytował w ostatniej z nami rozmowie.

Jakie było życie Bohdana, czy rzeczywiście tragedią i czy miało komediowe wstawki, tego nie wiemy i nie jesteśmy w stanie ocenić. Wiemy natomiast, że było niezwykle aktywne.

Zawsze myślał o kolejnym działaniu, kolejnym wyzwaniu lub problemie do rozwiązania. Jako socjolog potrafił doskonale zrozumieć ludzi i ich motywacje. Jako architekt martwił się rosnącym bałaganem przestrzennym i niekontrolowanym rozpraszaniem zabudowy. Uważał, że rolą ekologa jest zatrzymywanie lub spowalnianie szkodliwych procesów, dopóki „ludzie i władze nie otrzeźwieją" i nie uświadomią sobie, jak wielkie dobro wspólne jest narażone na bezpowrotną degradację. Wierzył w dialog i uważał organizacje pozarządowe za bardzo ważny element w systemie demokratycznym. Podkreślał wagę informowania społeczeństwa i edukacji. Był bardzo aktywny – tak na poziomie krajowym, jak i na lokalnym, w Otwocku, którego mieszkańcem był od ponad pół wieku. Kochał mazowieckie krajobrazy i walczył o ich zachowanie, ochronił przed wycinką wiele drzew.

Do Polskiego Klubu Ekologicznego zbliżył się zainteresowany podejmowaniem przez to środowisko i jego liderów poważnych problemów dotyczących środowiskowych zagrożeń dla kraju i świata, np. katastrofy czarnobylskiej. Podczas jednego ze spotkań wstąpił do Klubu, a w 1990 r. zaczął działać bardzo intensywnie, bo wszedł w skład Zarządu Okręgu Mazowieckiego Klubu. Przez dwie kadencje był również wiceprezesem Zarządu Głównego w Krakowie, a w Otwocku działał w Kole PKE Otwockich Sosnach. Przez wiele lat był sekretarzem Sekcji Ładu Przestrzennego ZG PKE.

Działał również w Towarzystwie Urbanistów Polskich, gdzie przez wiele lat był członkiem Zarządu Oddziału Warszawskiego, a także w Polskim Towarzystwie Socjologicznym. Był również aktywnym członkiem Stowarzyszenia „Ład na Mazowszu" oraz członkiem Rady Nadzorczej Otwockiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Rady Społecznej Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy.

Aktywność Bohdana wychodziła daleko poza organizacje. Od 1996 r. brał udział w pracach sejmowych i senackich komisji ochrony środowiska jako przedstawiciel środowiska organizacji pozarządowych. Działalność w komisji senackiej rozpoczął od walki z azbestem, walczył też o uniemożliwienie zmian w ustawie o ochronie gruntów leśnych i rolnych, która mimo wszystko chroniła przed, tak niebezpiecznym, szkodliwym i bardzo kosztownym w przyszłości zjawiskiem rozpraszania zabudowy, w sytuacji braku skutecznego systemu gospodarki przestrzennej. Był też przeciwny ustawie o systemie ochrony przyrody w Polsce wyrywającej z domeny państwowej choćby parki krajobrazowe i przekazującej je urzędom marszałkowskim, podobnie jak pomniki przyrody – samorządom lokalnym. Pragnął, aby ta ustawa była bardziej spójna. Pracował nad ustawą o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym i podjął skuteczną krytykę projektu nowej ustawy – wraz ze środowiskiem planistycznym. Prócz tego był naszym przedstawicielem w komitecie monitorującym ds. funduszy rolno-środowiskowych i komitecie monitorującym program SAPARD. W roku 2002 jako przedstawiciel organizacji pozarządowych został członkiem oficjalnej delegacji rządowej RP na Światowym Szczycie Zrównoważonego Rozwoju w Johannesburgu.

Podsumowaniem/ukoronowaniem jego aktywności w dziedzinie ekologii było uzyskanie zaszczytnego tytułu Człowieka Roku Polskiej Ekologii 2009, który otrzymał z okazji Dnia Ziemi 21 kwietnia 2010 r. wraz z Tarczą Wojownika GAI – symbolizującą osobę nieprzejednaną i zdecydowaną w staraniach dla ochrony środowiska.

Pamiętamy go jako człowieka będącego nieustannie w ruchu. Jeździł na konferencje i nieustannie się dokształcał. Dźwigał stosy papierów, ale je czytał, a nabytą w ten sposób wiedzę spożytkowywał, stosując argumenty merytoryczne i w ten sposób przekonując nieprzekonanych. Był prawdziwym erudytą i z niezwykłą elegancją potrafił pokonać przeciwnika w szermierce słownej. Był człowiekiem niesłychanie dobrym i troszczył się o innych ludzi. Wracając ze wspólnego wyjazdu ekologów z Amsterdamu, w sytuacji kiedy koleżanka zgubiła kartę pokładową i obsługa odmówiła jej wejścia na pokład, potrafił stanąć w drzwiach samolotu i powiedzieć, że ten samolot nie odleci, dopóki nie zostanie przygotowana nowa karta pokładowa. I nie odleciał, a karta został przygotowana. Były to jednak lata 90., kiedy jeszcze nie było brygad antyterrostycznych, bądź nie były tak aktywne.

Nie przestał być aktywny praktycznie do końca swojego życia, starał się zawsze uczestniczyć we wszystkich spotkaniach klubowych i zawsze miał coś ciekawego do powiedzenia i zmuszającego nas do dyskusji. Ostatni raz widzieliśmy go na Walnym Zjeździe w Warszawie 2 czerwca i takim go zapamiętamy – z rozwianą siwą czupryną, pełnego zapału, a równocześnie człowieka niesłychanej życzliwości i tak po prostu dobrego.

Żegnaj, Bohdanie.

Koleżanki i Koledzy z Polskiego Klubu Ekologicznego

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!