Ekologiczne uprawy nie są wolne od paradoksów – choćby to, że w Polsce rośnie rynek żywności ekologicznej, spada natomiast... liczba ekologicznych rolników, których grono skurczyło się w ubiegłym roku o 3 proc. – do 18,6 tys. Zdaniem przedstawicieli tej branży, zmiany te są jedynie kosmetyczne, a o braku kryzysu świadczy rosnące grono przetwórców, które w tym samym czasie zwiększyło się o 6,3 proc. – do 967. Najszybciej przybywa importerów tej żywności, bo po skoku o 16 proc. mamy ich w Polsce 242.
Ogłoszona w maju unijna polityka Zielonego Ładu może dać zupełnie nową przyszłość tej dziedzinie sektora rolno-spożywczego. Komisja Europejska w strategii „Od pola do stołu" ogłosiła, że powierzchnia upraw organicznych ma zajmować co najmniej 25 proc. powierzchni upraw.
Unijna strategia
Zdrowszy i bardziej zrównoważony system żywnościowy UE fundamentem europejskiego Zielonego Ładu – podała Komisja Europejska i niezrażona trwającą pandemią ogłosiła nową politykę dla sektora żywnościowego w Europie, który zapowiada małą rewolucję. W efekcie nowej strategii stosowanie pestycydów chemicznych ma spaść o 50 proc. w ciągu następnej dekady, do 2030 r., a stosowanie nawozów – o 20 proc.
Według danych KE, nadużywanie antybiotyków w leczeniu zwierząt i ludzi prowadzi co roku do ok. 33 tys. zgonów w UE – w ciągu dekady sprzedaż środków przeciwdrobnoustrojowych dla zwierząt gospodarskich i ryb hodowlanych ma spaść o 50 proc. Za zakazami pójdą też inwestycje, Bruksela chce przekazać 10 mld euro na badania naukowe i innowacje żywności, biogospodarki, zasobów naturalnych, rolnictwa, rybołówstwa, akwakultury i środowiska. To być może poprawi sytuację w polskim doradztwie rolniczym, z którego uciekają słabo opłacani doradcy.
Nauka w służbie zdrowia
O osiągnięciach naukowych, które mogą zmienić obraz rolnictwa, donosi unijny serwis cordis.europa.eu. Dzięki unijnym grantom naukowcy znaleźli technikę wzmacniania odporności roślin na patogeny, bez pestycydów, za to z wykorzystaniem tzw. endogennych związków oksylipinowych i epigenetycznych. Uodpornienie rośliny, tzw. priming, polega na tym, że zachowuje ona przez kilka dni, a czasem i w kolejnych pokoleniach, pamięć o pierwszym kontakcie z patogenem. Badaczom udało się wywołać trwałą odporność na grzyby, bakterie i lęgniowce, która chroniła całą roślinę. – Eksperci są zgodni, że priming stanowi idealny cel nowych strategii ochrony plonów, ponieważ zapewnia naturalną, trwałą odporność na patogeny – mówi Ana López, z projektu Epilipin. Konieczne są dalsze badania.