Reklama

Red Road ****

Wbrew pozorom nagrodzony w Cannes „Red Road” nie przeciwstawia się wszechobecnemu podglądactwu i śledzącym nas pod pretekstem zapewnienia bezpieczeństwa kamerom. Wielki Brat patrzy, ale czy zawsze widzi to, co powinien?

Publikacja: 22.11.2007 00:04

Red Road ****

Foto: Rzeczpospolita

Jackie (Dickie), bohaterka obrazu Andrei Arnold, pracuje w centrum monitoringu w Glasgow. Co dzień obserwuje na kilku monitorach niewielką część miasta. Wypatruje podejrzanych typów, tragedii, awantur czy napadów, by natychmiast powiadomić policję. Ale zauważa także ten dobry świat: mężczyznę opiekującego się chorym psem, sprzątaczkę pobudzającą się do pracy tańcem. Przy tym Jackie jest niewymownie smutna, wydaje się wyprana z wszelkich emocji i namiętności. Tak jakby żyła w traumie, z której nie umie albo nie chce się wyzwolić.

Każdego dnia wraca więc do pustego mieszkania, raz na dwa tygodnie umawia się na seks w samochodzie z żonatym kolegą z pracy. A gdy po rodzinnym weselu położy się spać z dwoma urnami w ramionach, już na pewno wiemy, że jej stan psychiczny to wynik jakiejś tragedii z przeszłości.

Pewnego dnia Jackie zauważy na monitorze mężczyznę, który powinien jeszcze odsiadywać długoletni wyrok, i ruszy jego tropem. Aż do Red Road, podmiejskiego, ponurego, pozbawionego jakiejkolwiek zieleni osiedla gigantycznych, rozsypujących się trzydziestopiętrowych bloków z wielkiej płyty. Podstępem przenika do jednego z mieszkań, by dopełnić zemsty za wydarzenia sprzed lat i wreszcie odreagować ból i poczucie wielkiej niesprawiedliwości.

Debiutująca w pełnometrażowym kinie reżyserka twórczo wykorzystała konwencję thrillera dla przedstawienia poruszającego obrazu samotności w wielkim mieście. A kryminalna intryga jest tu jedynie pretekstem dla wnikliwych obserwacji psychologicznych i obyczajowych.

Thriller psychologiczny. W. Brytania, Dania 2006, scen. i reż. Andrea Arnold, wyk. Kate Dickie, Tony Curran, Martin Compston, Natalie Press, Paul Higgins

Reklama
Reklama

Jackie (Dickie), bohaterka obrazu Andrei Arnold, pracuje w centrum monitoringu w Glasgow. Co dzień obserwuje na kilku monitorach niewielką część miasta. Wypatruje podejrzanych typów, tragedii, awantur czy napadów, by natychmiast powiadomić policję. Ale zauważa także ten dobry świat: mężczyznę opiekującego się chorym psem, sprzątaczkę pobudzającą się do pracy tańcem. Przy tym Jackie jest niewymownie smutna, wydaje się wyprana z wszelkich emocji i namiętności. Tak jakby żyła w traumie, z której nie umie albo nie chce się wyzwolić.

Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama