W operowym świecie Finlandia kojarzy się nam przede wszystkim ze znakomitymi niskimi głosami męskimi. Ale w tym kraju także kobiety potrafią pięknie śpiewać, co warszawskiej publiczności udowodni Monica Groop.
Jej kariera rozpoczęła się 20 lat temu, gdy w Operze Narodowej w Helsinkach zadebiutowała w roli Charlotty „Wertherze” Masseneta. Przełomem okazał się rok 1991, gdy po raz pierwszy wystąpiła w londyńskiej Covent Garden w głośnej inscenizacji „Pierścienia Nibelunga” Wagnera pod batutą znakomitego Bernarda Haitinka.
Muzyka Wagnera nie stała się jednak specjalnością Moniki Groop. Światową sławę przyniosły jej przede wszystkim role w operach Mozarta i Richarda Straussa. Fińska śpiewaczka lubi też muzykę dawną, w jej liczącej kilkadziesiąt tytułów dyskografii jest na przykład komplet dzieł oratoryjnych Bacha. Chętnie promuje muzykę skandynawską, zwłaszcza Griega i Sibeliusa, ale także współczesnych kompozytorów fińskich.
Na dzisiejszy koncert w Filharmonii Narodowej Monica Groop wybrała cztery arie Mozarta, m. in. z „Cosi fan tutte” i „Łaskawości Tytusa”. Orkiestrę Filharmonii Narodowej poprowadzi dyrektor muzyczny Opery Narodowej Tomasz Bugaj.
Drugą część wieczoru wypełni natomiast muzyka Ravela. Monica Groop będzie też solistką w poemacie symfonicznym „Szeherezada”, który stanowi przykład znakomitego wyczucia barw orkiestry przez francuskiego kompozytora. A na finał Tomasz Bugaj wybrał wielki hit „Bolero” Ravela.