Żeby sprawdzić, jak przebiegają takie niecodzienne odwiedziny, postanowiłam zaprosić fotografika do swojego mieszkania.
Filip Berendt, autor projektu „Wizyta”, przyszedł z Leną, która pomaga mu przy realizacji projektu. Zjawili się wcześnie rano – jeszcze nie zdążyłam zjeść śniadania. Już od wejścia 30-letni artysta, autor zdjęć prezentowanych dotychczas m.in. w Galerii Program, zaczął nieśmiało rozglądać się po pomieszczeniach. Rekonesans zajął mu zaledwie kilkanaście minut.
– Już dochodzę do wprawy – wyjaśnia. – Od sierpnia odwiedziliśmy 30 domów i mieszkań. To jest jednym z ostatnich.
Jego zainteresowanie wzbudził stojący na szafie puchar za zajęcie pierwszego miejsca w zawodach koszykówki.– Grasz? – rzuca pytanie.
Zaprzeczyłam. – Trofeum to pamiątka po moim byłym chłopaku – tłumaczę. – A gwiazdki, te na suficie, należą do ciebie? – docieka dalej. – Tak, takie same miałam w rodzinnym domu – mówię i już zaczynam dzielić się z gośćmi wspomnieniami z dzieciństwa.