Politycy nie chcą oszczędzać na swoich partiach

PO miała plan obcięcia dotacji dla ugrupowań politycznych o połowę, ale go porzuciła.

Publikacja: 08.12.2008 04:08

Posiedzenie Sejmu

Posiedzenie Sejmu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Tylko w tym roku do partyjnych kas z budżetu państwa trafiło 107 mln zł, z czego prawie 38 mln zł przypadło Platformie Obywatelskiej, a 35,5 mln zł – Prawu i Sprawiedliwości. Podobnie będzie do końca kadencji Sejmu.

Budżetom partii nie zagraża światowy kryzys finansowy. Chociaż rząd szuka oszczędności, gdzie się da, do partyjnych kas nie sięga. Dlaczego? Bo politykom nawet nie przechodzi przez myśl, że mogliby sami zacisnąć pasa.

– Jestem przeciwny myśleniu: mamy kryzys, tniemy dotacje dla partii – mówi Grzegorz Napieralski, lider SLD. – Partie potrzebują pieniędzy na organizację spotkań, porady ekspertów czy utrzymanie oddziałów terenowych. Jeżeli dostają je z budżetu, chroni je to przed korupcją.

Również PiS niechętnie patrzy na ewentualne cięcia partyjnych dotacji. – Demokracja kosztuje – podkreśla poseł tej partii Jan Dziedziczak. I dodaje, że w skali budżetu dotacje dla ugrupowań politycznych stanowią znikomą kwotę.

– A jeżeli nie dostaną pieniędzy z tego źródła, pozyskają je w inny sposób, np. od biznesu, czego przecież chcieliśmy uniknąć – przestrzega były rzecznik rządu.

Nawet Platforma Obywatelska, która jest przeciwna finansowaniu partii z budżetu, nie kwapi się do oszczędności. Na początku kadencji złożyła projekt likwidacji dotacji dla partii i gdy został odrzucony – umyła ręce.

– Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy – twierdzi Waldy Dzikowski, wiceprzewodniczący Klubu Platformy. W tym klubie powstał jednak projekt ograniczający dotacje dla partii prawie o połowę.

Przyniósłby oszczędności rzędu 250 mln zł w ciągu kadencji. Nigdy jednak nie został upubliczniony. Klub PO odłożył go ad acta.

Dziś posłowie tej partii twierdzą, że intuicyjnie czuli, iż znowu nie znaleźliby poparcia innych ugrupowań, a szczególnie koalicyjnego PSL.Ustawa o finansowaniu partii politycznych została uchwalona w czasach rządów AWS. Ówczesny marszałek Maciej Płażyński uważa, że Sejm popełnił błąd, przyznając partiom zbyt duże dotacje.

– Zamiast prowadzić dialog ze społeczeństwem, głównie się reklamują – mówi Płażyński. – Ale jestem pewien, że politycy nie podniosą dziś ręki za ograniczeniem dotacji.

[i]Telefoniczny sondaż GfK Polonia dla „Rz” z 1 grudnia, próba 500 dorosłych osób.[/i]

Tylko w tym roku do partyjnych kas z budżetu państwa trafiło 107 mln zł, z czego prawie 38 mln zł przypadło Platformie Obywatelskiej, a 35,5 mln zł – Prawu i Sprawiedliwości. Podobnie będzie do końca kadencji Sejmu.

Budżetom partii nie zagraża światowy kryzys finansowy. Chociaż rząd szuka oszczędności, gdzie się da, do partyjnych kas nie sięga. Dlaczego? Bo politykom nawet nie przechodzi przez myśl, że mogliby sami zacisnąć pasa.

Pozostało 80% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska