Niespodzianki w gabinecie cieni PiS

Prawo i Sprawiedliwość kompletuje skład prerządu, który zacznie pracę jesienią. „Rz” ustaliła nazwiska osób, które mają już w nim pewne miejsce

Aktualizacja: 02.04.2009 10:29 Publikacja: 02.04.2009 02:38

Zbigniew Ziobro może być ponownie ministrem sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro może być ponownie ministrem sprawiedliwości.

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Aleksandra Natalli-Świat – finanse, Grażyna Gęsicka – samorządy i rozwój regionalny, Maks Kraczkowski – gospodarka, Ryszard Terlecki – szkolnictwo wyższe. To tylko kilka nazwisk z tworzonego właśnie gabinetu cieni PiS, które ustaliła „Rzeczpospolita”.

Utworzenie jesienią prerządu, który po ewentualnym zwycięstwie wyborczym PiS przejmie władzę w kraju, zapowiedział we wtorek podczas spotkania z mieszkańcami Zduńskiej Woli Jarosław Kaczyński. – Chodzi o to, aby istniała zwarta grupa, która będzie realizować jedna linię. Do tej pory były z tym ogromne kłopoty – mówił prezes PiS.

– Jeśli PiS chce osiągnąć dobry wynik wyborczy, poprawić swój wizerunek, być odbierany jako partia wiarygodna, to powołanie prerządu jest na pewno krokiem w dobrym kierunku. To szansa na pokazanie, nowych twarzy, nowych haseł, pozyskanie nowego elektoratu – uważa politolog Leszek Skiba, ekspert Instytutu Sobieskiego.

Prace nad wytypowaniem członków gabinetu cieni PiS już trwają. Mają trafić do niego przede wszystkim autorzy postulatów programowych na kongres PiS, który odbył się pod koniec stycznia w Krakowie. – Chodzi o kontynuację prac i wykorzystanie eksperckiego potencjału, który wówczas udało nam się zgromadzić – mówi „Rz” członek władz PiS.

W gabinecie cieni ma być sporo kobiet – twierdzi nasz informator. Oprócz Natalli-Świat i Gęsickiej pewne miejsce ma Elżbieta Jakubiak (sport). Ale w mediach mają recenzować posunięcia rządu przede wszystkim eksperci od resortów gospodarczych.

– To bardzo ważne w czasach kryzysu – przyznaje w rozmowie z „Rz” dr Norbert Maliszewski, autor książki „Jak zaprogramować wyborcę”. – Zyskiwać będzie tylko opozycja kojarzona z kompetencją ekonomiczną.

Prowadzone przez Maliszewskiego w 2007 r. badania wykazały, że wyborcy z ekonomią kojarzą przede wszystkim PO.

Zdaniem naszych informatorów związanych z władzami PiS pewni wejścia do gabinetu cieni mogą być także: Zbigniew Ziobro (sprawiedliwość), Paweł Kowal (polityka zagraniczna), Krzysztof Tchórzewski (infrastruktura) i Sławomir Kłosowski (edukacja). Ale oficjalne propozycje udziału w prerządzie usłyszą dopiero jesienią. – Jarosław Kaczyński, zapowiadając powołanie prerządu, ale nie ujawniając jeszcze nazwisk kandydatów, liczy na sprowokowanie działaczy partii do „kreatywnej rywalizacji” – mówi „Rz” jeden z polityków PiS.

Pierwsze przymiarki do utworzenia gabinetu cieni Prawa i Sprawiedliwości odbyły się jesienią 2007 r. Potem wiosną 2008 r. partia deklarowała wytypowanie posłów aniołów stróżów do monitorowania prac ministerstw. Ale skończyło się tylko na zapowiedziach.

– To logiczne. Gdyby te nazwiska zostały podane niedługo po przegranych wyborach, to ich postrzeganie nie byłoby zbyt pozytywne – mówi Maliszewski. – Teraz PiS, starając się odzyskać pozycję, chce użyć gabinetu cieni, by w oczach wyborców uwiarygodnić swoje merytoryczne podejście do polityki.

[ramka][srodtytul]Dziwne losy ekspertów Platformy[/srodtytul]

Projekt powołania prerządu ogłoszony we wtorek przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego jest zaczerpnięty z wzorców brytyjskich.

Uformowanie gabinetu cieni gotowego przejąć władzę w przypadku zwycięstwa wyborczego jest tam standardowym działaniem opozycji.

W Polsce jako pierwsza powołała go 13 stycznia 2006 r. opozycyjna wówczas PO. Gabinet cieni Platformy Obywatelskiej miał przedstawiać projekty ustaw alternatywnych wobec propozycji rządu PiS. Premierem gabinetu został Jan Rokita, a w jego skład weszło 20 tzw. rzeczników, którzy mieli też przygotowywać propozycje programowe dla Platformy. Podział kompetencji wśród członków gabinetu nie został jednak odzwierciedlony w rządzie Donalda Tuska po zwycięstwie wyborczym PO jesienią 2007 r.

Tylko dwóch ekspertów z 20 otrzymało w nim resorty, do których objęcia szykowali się w opozycji. Byli to Mirosław Drzewiecki (Ministerstwo Sportu) i Ewa Kopacz (Ministerstwo Zdrowia). Inni stali się obiektem zaskakujących roszad. Aleksander Grad, który w gabinecie cieni odpowiadał za rolnictwo, został ministrem skarbu. Bogdan Zdrojewski typowany na szefa resortu obrony został ministrem kultury.

Ośmiu członków gabinetu cieni PO w ogóle nie znalazło się w rządzie Tuska. [/ramka]

Aleksandra Natalli-Świat – finanse, Grażyna Gęsicka – samorządy i rozwój regionalny, Maks Kraczkowski – gospodarka, Ryszard Terlecki – szkolnictwo wyższe. To tylko kilka nazwisk z tworzonego właśnie gabinetu cieni PiS, które ustaliła „Rzeczpospolita”.

Utworzenie jesienią prerządu, który po ewentualnym zwycięstwie wyborczym PiS przejmie władzę w kraju, zapowiedział we wtorek podczas spotkania z mieszkańcami Zduńskiej Woli Jarosław Kaczyński. – Chodzi o to, aby istniała zwarta grupa, która będzie realizować jedna linię. Do tej pory były z tym ogromne kłopoty – mówił prezes PiS.

Pozostało 85% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!