"Wyniki badań sondażowych są wiarygodne wówczas, gdy wiarygodne są odpowiedzi badanych – jeśli badani nie mówią prawdy o swoich zamiarach (np. głosowania) czy swoich przeszłych zachowaniach (np. wyborczych), to te ich odpowiedzi obciążają wyniki badań. Badacze nie mają wglądu w dusze i umysły badanych innego niż poprzez ich wypowiedzi" - pisze w oświadczeniu Zarząd Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku (OFBOR).

"Problemem badań sondażowych jest to, że sporo osób odmawia w nich udziału, a niektórzy odmawiają odpowiedzi na poszczególne pytania. Ogranicza to wiarygodność wyników danych sondażowych" - przyznaje organizacja reprezentująca ośrodki badawcze. OFBOR podkreśla, że najbardziej wiarygodnym źródłem danych o wynikach wyborczych – przed ich oficjalnym ogłoszeniem – jest exit poll, czyli "sondaż prowadzony w czasie głosowania, w którym wyborcy wychodzący z wylosowanych lokali wyborczych odpowiadają na pytanie, na kogo głosowali, a sytuacja badawcza – sprzyja uzyskiwaniu odpowiedzi". Takie właśnie było badanie TNS OBOP dla TVP, którego wyniki są bliższe faktycznym, ogłaszanym przez Państwową Komisję Wyborczą.

"Należy ubolewać, że dwa całkowicie różne badania (exit poll i sondaż telefoniczny) prezentowane były podczas wieczoru wyborczego jako równorzędne. Mamy nadzieje, że w przyszłych wieczorach wyborczych prognoza wyników podawana będzie wyłącznie na podstawie badań osób wychodzących z lokali wyborczych" - czytamy w oświadczeniu, podpisanym przez prezesa zarządu OFBOR Janusza Durlika.