Joanna Mucha: PO nie stchórzyła przed pałacem

Jak rozwiązać spór o krzyż? Jarosław Kaczyński może, ale nie chce, Kościół chce, ale nie może

Publikacja: 11.08.2010 21:27

Joanna Mucha

Joanna Mucha

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Ile jeszcze potrwają manifestacje i spór o krzyż przed Pałacem Prezydenckim?

Joanna Mucha, posłanka PO:[/b] Nie mam zielonego pojęcia. Mam nadzieję, że ten konflikt nie będzie ulegał eskalacji, ale będzie wygasał.

[b]Ale samo z siebie tak się chyba nie stanie? Ktoś coś musi zrobić. [/b]

Niekoniecznie. Jeśli media stracą zainteresowanie sprawą, konflikt wygaśnie samoistnie.

[b]A jak pani ocenia przebieg tego konfliktu? [/b]

Gdy oglądałam poniedziałkową manifestację, nie czułam się ani zażenowana, ani zbulwersowana. Pomijam oczywiście pojedyncze ekscesy. Kiedy widzę dwie strony manifestujące swoje stanowiska, to wiem, że zaczynamy być demokratycznym krajem, w którym w bardzo normalny sposób wyraża się swoje poglądy. W którym istnieje możliwość wyrażenia swojego zdania i obywatelska chęć wzięcia w tym udziału.

[b]W jakim sensie "bardzo normalny"? [/b]

W takim, że dwie strony sporu manifestują w jednym miejscu. Jest tam policja potrafiąca zagwarantować tym stronom bezpieczeństwo. To właśnie jest normalne. Na tym polega demokracja, że stajemy i przekonujemy się do poglądów. I szanujemy poglądy przeciwników, nawet gdy ich nie podzielamy.

[b]Chyba wykazuje pani grzech naiwności, nie wiem, na ile świadomie. Żadnego szacunku dla drugiej strony podczas tych manifestacji nie widziałam. Nie można chyba robić Hyde Parku, jak nazwał premier zachowanie przeciwników krzyża, w takim miejscu i z takiej sprawy? [/b]

Dlaczego nie? Oczywiście, wolałabym, żeby krzyż znalazł się w kościele św. Anny, żeby czczenie pamięci ofiar odbywało się w sposób niewywołujący konfliktów. Ale jest grupa, która chce manifestować swoją postawę w tym miejscu. Nie widzę w tym nic bulwersującego.

Tak jak przed Białym Domem manifestuje się poglądy polityczne, tak w Polsce najbardziej odpowiednimi miejscami są okolice Pałacu Prezydenckiego i Sejmu. Być może jest to dla nas nowe, i dlatego szokujące.

[b]Zaraz, zaraz. Przed Sejmem przecież niemal każdego dnia są jakieś manifestacje, a nikogo nie interesują. [/b]

Zgadza się. I myślę, że Pałac Prezydencki za chwilę też stanie się takim miejscem, przed którym wyraża się poglądy polityczne. I nikt nie będzie tworzył z tego powodu problematycznej sytuacji. Mimo że nie zgadzam się z poglądami tzw. obrońców krzyża, uważam, iż mają prawo swoje poglądy tam manifestować.

[b]Efektem tego wszystkiego jest to, że Polska w ocenie zagranicy jest krajem, w którym walczy się o krzyże. [/b]

My bardzo nerwowo reagujemy na te sytuacje, które – w naszej ocenie – wiążą się ze stereotypem Polaka. Akceptujemy wystąpienia różnego typu mniejszości, traktując je w gruncie rzeczy jako coś egzotycznego. Tymczasem teraz mamy do czynienia z sytuacją, kiedy manifestuje grupa stanowiąca pewnego rodzaju rdzeń społeczeństwa. Może wielu spośród nas jest już bardzo daleko od tego rdzenia, ale on pozostaje jako istotna identyfikacja i jako pewnego rodzaju kompleks. Pozwalamy więc na manifestowanie czegoś, co wydaje nam się egzotyczne i nie nasze, dużym problemem natomiast okazuje się manifestacja związana z naszymi kompleksami.

Na marginesie przypomnę, że bardzo podobna manifestacja odbyła się bodaj dwa lata temu w Niemczech. Również broniono tam krzyży, ludzie do tych krzyży przykuwali się łańcuchami. Podobne sytuacje zdarzyły się niedawno w Hiszpanii. Tylko nam tak się wydaje, że jesteśmy wyjątkowi.

[b]W pani ustach cała ta sytuacja brzmi niemal bezproblemowo. A nie widzi pani problemu, że PO stchórzyła w tej sprawie? [/b]

Stchórzyła? Absolutnie się z panią nie zgadzam. Każde rozwiązanie siłowe nakręciłoby spiralę makabrycznego konfliktu. Poza tym przeniesienie krzyża spowodowałoby, że za godzinę czy dzień później przed pałacem stałoby 100 krzyży.

[b]Nie było to więc ze strony polityków PO i Kancelarii Prezydenta tchórzostwo? [/b]

Nie. Gdyby przeniesiono w tamtej sytuacji krzyż, byłoby to epatowanie siłą państwa skierowaną przeciw obywatelom. To zupełnie nieuzasadnione w tej sytuacji. Natomiast jest osoba, która mogłaby ten węzeł gordyjski rozwiązać w sposób bezpieczny.

[b]Kto? [/b]

Jarosław Kaczyński. Niestety, nie ma on żadnego interesu politycznego w tym, aby do tego rozwiązania doprowadzić. Jego wypowiedzi z ostatnich dni świadczą niezbicie, że zamierza budować identyfikację swojej partii wokół podważania prawomocności wyboru Komorowskiego oraz odbierania moralnego prawa do sprawowania władzy przez PO. Pozostawienie krzyża doskonale wpisuje się w ten projekt.

[b]Co więc dalej? [/b]

Jarosław Kaczyński nie jest zainteresowany rozwiązaniem konfliktu, ale zainteresowani są hierarchowie kościelni, ponieważ na awanturze wokół krzyża najbardziej traci Kościół. Nie mogą oni oczywiście jednoznacznie zadeklarować się po żadnej stronie sporu, bo jasna deklaracja mogłaby narazić polski Kościół na pęknięcie.

[b]Czyli jednak węzeł gordyjski? [/b]

Jarosław Kaczyński może, ale nie chce, Kościół natomiast chce, ale nie może. Jedyna nadzieja w połączeniu chęci Kościoła i mocy Jarosława Kaczyńskiego. Kościół może sprawić, żeby Jarosław Kaczyński zechciał chcieć. W ten sposób Kościół zażegnałby jeden z najtrudniejszych w ostatnich latach kryzysów. Z kolei prezes PiS miałby okazję pokazania, że jest wielkiego formatu mężem stanu, który ponad osobistą tragedię przedkłada dobro kraju.

[b]Naprawdę pani wierzy w taki scenariusz? [/b]

Mam nadzieję, że trwają rozmowy, podczas których hierarchowie namawiają Jarosława Kaczyńskiego, by stanął na czele przenosin krzyża. Kościołowi byłoby to bardzo na rękę. A powiązania między Kościołem a Jarosławem Kaczyńskim są na tyle wielowątkowe, że argumentów hierarchom wystarczy.

[b]Ile jeszcze potrwają manifestacje i spór o krzyż przed Pałacem Prezydenckim?

Joanna Mucha, posłanka PO:[/b] Nie mam zielonego pojęcia. Mam nadzieję, że ten konflikt nie będzie ulegał eskalacji, ale będzie wygasał.

Pozostało 96% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!