Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) badający przyczyny kwietniowej katastrofy przekazał Polsce dokumentację remontu samolotu zakończonego w grudniu 2009 r. w zakładach Awiator w Samarze. To kopie dokumentów, które były na pokładzie Tu-154 i uległy zniszczeniu w czasie wypadku. – Każda kopia jest uwierzytelniona – mówił dziennikarzom wiceszef MAK Oleg Jermołow.
Akredytowany przy MAK przedstawiciel Polski Edmund Klich odebrał też protokół z symulacji lotu Tu-154 przeprowadzonej na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo z udziałem rosyjskich i polskich ekspertów. – Odtworzono warunki zejścia Tu-154 do lądowania – mówił Jermołow.
Przeprowadzono cztery symulacje podejścia. Jedna skończyła się katastrofą – piloci próbowali poderwać maszynę z pułapu 20 m. Taka wysokość jako ostatnia pada w stenogramach z polskiego samolotu, który się rozbił 10 kwietnia.
– Jesteśmy też gotowi do przekazania Polsce dokumentów dotyczących uprawnień i kwalifikacji osób pracujących 10 kwietnia na lotnisku Siewiernyj – zapowiedział Jermołow. Według nieoficjalnych informacji mają być przekazane dziś i z dokumentacją remontu i protokołem odtworzenia lotu na symulatorze zostaną wysłane do Polski pocztą dyplomatyczną 8 września.
Dzisiaj w MAK ma się odbyć spotkanie polskich ekspertów ze stroną rosyjską poświęcone wnioskom polskiej strony.