Gen. Sławomir Marat, szef Inspektoratu Wojskowej Służby Zdrowia (IWSZ), złożył wniosek o odejście do cywila – dowiedziała się nieoficjalnie "Rz". Jego dymisja na razie nie została przyjęta.
Generał chce pożegnać się z wojskiem po niespełna ośmiu miesiącach szefowania wojskowej służbie zdrowia. Dlaczego?
– To naprawdę ciężki kawałek chleba, bo tam panuje ogromny bałagan – mówi "Rz" jeden z lekarzy wojskowych.
Gen. Marat stanowisko objął w styczniu, gdy minister obrony Bogdan Klich odwołał z tej funkcji gen. Andrzeja Wiśniewskiego (obecnie jest asystentem szefa Sztabu Generalnego). Klich nie podał wówczas przyczyn kadrowej roszady. Powiedział tylko, że wynika ona "z konieczności zintensyfikowania zmian w wojskowej służbie zdrowia". Gen. Marat dostał m.in. zadanie przygotowania reformy w systemie jej funkcjonowania.
– Generał zorientował się, że zmiany nie idą w dobrym kierunku. Miał już dość i postanowił odejść – mówi nam lekarz wojskowy. Dodaje, że w środowisku wojskowym nieoficjalnie mówi się, iż gen. Marat nie chciał się zgodzić na niektóre punkty planowanej reformy, m.in. pomysł przekazania części szpitali i placówek wojskowych samorządom.