Niech Zachód się nie martwi, Węgry to nie Rosja

Rozmowa z Agostonem Mrazem, prezesem politycznego think tanku Nézőpont

Publikacja: 29.12.2010 19:47

[b] "Rz": Według szefa dyplomacji Luksemburga po wprowadzeniu ustawy medialnej Węgry nie są państwem godnym sprawowania przewodnictwa w UE...[/b]

[b]Agoston Mraz:[/b] Premier Luksemburga powiedział jednak, że minister nie wyraził oficjalnego stanowiska rządu. Wydaje się, że źródeł krytyki Budapesztu ze strony wielu zagranicznych polityków powinniśmy się doszukiwać nie tyle w rzetelnej ocenie nowego węgierskiego prawa medialnego, ile w przynależności partyjnej tych polityków. Warto zwrócić uwagę, że luksemburski szef dyplomacji należy do partii socjalistycznej. Poza tym, jeśli się nie dysponuje oficjalnym tłumaczeniem długiej i skomplikowanej ustawy medialnej, jest zwyczajnie niemożliwe albo przynajmniej bardzo trudne stwierdzić, co jest w niej takiego złego.

[b] Francuski dziennik „Liberation” proponował, by zgodnie z artykułem 7 traktatu o Unii Europejskiej zawiesić prawo Węgier do przewodnictwa. Czy to możliwe?[/b]

Sytuacja polityczna na Węgrzech jest zupełnie wyjątkowa i nieporównywalna z żadnym innym krajem. Jedno ugrupowanie zdobyło dwie trzecie mandatów w parlamencie i przeprowadza olbrzymie zmiany w państwie. Ludzie ci zdobyli jednak mandat do rządzenia zgodnie z regułami, których sami nie ustanowili, dlatego nie można mówić o zagrożeniu dla demokracji. Jeśli w 2014 r. na Węgrzech będą wolne wybory – a będą – to nikt nie musi się martwić o stan demokracji w naszym kraju. Węgry to nie Rosja! Węgierski rząd obiecał, że dokona oceny ustawy medialnej po pół roku lub roku jej funkcjonowania. Jeśli w tekście są błędy lub niejasne paragrafy, zostaną poprawione.

[b]Nie obawia się pan, że przywódcy UE zbojkotują szczyt w Budapeszcie, jeżeli w mediach nie ustanie krytyka „dyktatorskich zapędów” Orbana?[/b]

To byłby wielki błąd, bo w nadchodzących miesiącach UE potrzebuje silnego przywództwa. A taki bojkot oznaczałby słabą Unię, co wpłynęłoby również negatywnie na euro.

[b]Co Budapeszt będzie chciał przeforsować w Unii?[/b]

Mottem przewodnictwa jest silna Europa, a najważniejsze będą: zarządzanie gospodarką, modyfikacja traktatu o UE, współpraca energetyczna, Partnerstwo Wschodnie oraz jeden z największych problemów w Europie – integracja Romów.

Pytany o sytuację na Białorusi, szef dyplomacji Janos Martonyi uchylił się od odpowiedzi. Czy Węgry będą unikać tego tematu? Nie powinno być wątpliwości co do stanowiska Węgier. Białoruś nie jest demokratyczna, a wybory nie były wolne. Węgry popierają wspólną politykę wobec Białorusi.

[b] "Rz": Według szefa dyplomacji Luksemburga po wprowadzeniu ustawy medialnej Węgry nie są państwem godnym sprawowania przewodnictwa w UE...[/b]

[b]Agoston Mraz:[/b] Premier Luksemburga powiedział jednak, że minister nie wyraził oficjalnego stanowiska rządu. Wydaje się, że źródeł krytyki Budapesztu ze strony wielu zagranicznych polityków powinniśmy się doszukiwać nie tyle w rzetelnej ocenie nowego węgierskiego prawa medialnego, ile w przynależności partyjnej tych polityków. Warto zwrócić uwagę, że luksemburski szef dyplomacji należy do partii socjalistycznej. Poza tym, jeśli się nie dysponuje oficjalnym tłumaczeniem długiej i skomplikowanej ustawy medialnej, jest zwyczajnie niemożliwe albo przynajmniej bardzo trudne stwierdzić, co jest w niej takiego złego.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!