Do NCBR można zgłaszać projekty badawcze, innowacyjne. Zgłaszają firmy, ale także uczelnie czy instytuty badawcze, często wnioskodawcą jest konsorcjum wspomnianych podmiotów. NCBR, przy pomocy ekspertów własnych i zewnętrznych, ocenia wniosek. Nie patrzy na strukturę własnościową wnioskodawcy. Ocenie podlega zespół, który ma realizować projekt. To jedno z kryteriów oceny merytorycznej. Drugie to zdolność zespołu do realizacji projektu. Dalsze kryteria to wizja przeprowadzenia projektu, sposób realizacji, podzielenie go na etapy, co zresztą jest oceniane w pierwszej kolejności.
No dobrze, ale co konkretnie mają na celu te projekty?
Współfinansowane przez Centrum projekty, to przedsięwzięcia innowacyjne, badawcze, które mają potencjał do komercjalizacji. Oparte nie na opisywaniu rzeczywistości, a na wypracowywaniu innowacyjnych rozwiązań i wdrażaniu ich w praktyce. Cechą, która musi wyróżniać projekt zgłoszony do nas, jest jego innowacyjność w skali kraju. Czyli jeśli jakiś pomysł już został w kraju zastosowany, to u nas nie może być finansowany. Nasi beneficjenci zrealizowali i realizują wiele niezwykle innowacyjnych projektów. Począwszy od innowacyjnych metod tworzenia gier komputerowych, produkcji nawozów sztucznych, poprzez bardzo szeroki wachlarz rozwiązań bazujących na AI pomagających np. osobom niedowidzącym, nowoczesne rozwiązania informatyczne korzystające ze zbiorów Big Data, skończywszy na nowatorskich metodach walki z Koronawirusem. Lista byłaby bardzo długa.
Programy, o których mowa w mediach – BridgeAlfa i BridgeClassic, różnią się od tych projektów?
Jest to inny, kolejny z oferowanych przez nas, instrumentów wspierania innowacji. Do tej pory mówiliśmy o grantach, czyli bezzwrotnej dotacji, która jest wypłacana równolegle z postępem realizacji projektu. Beneficjent ma doprowadzić do osiągnięcia celu badawczego, a później jego wdrożenia. Natomiast programy, o których pan wspomina, polegają na tym, że my jako NCBR inwestujemy 80 proc. środków w prywatny fundusz inwestycyjny, zaś pozostałe 20 proc. fundusz musi zapewnić z własnych zasobów finansowych. Otrzymane w ten sposób 100 proc. jest wykorzystywane do finansowania różnych podmiotów, głównie startupów będących we wczesnej fazie rozwoju, w celu realizacji przez nie projektów innowacyjnych.
Fundusze BridgeAlfa i BridgeClassic inwestując we wspomniane startupy obejmują ich akcje. Mamy obecnie ok. 70 takich funduszy inwestycyjnych BridgeAlfa i BridgeClassic. Zainwestowały one w około 450 startupów realizujących swoje pomysły. To są wszystko inwestycje stosunkowo niewielkie, na poziomie 1 mln złotych, ale obarczone ogromnym ryzykiem, bo inwestuje się gównie w pomysł. Wszędzie na świecie taka działalność daje sukces na poziomie 20 proc, czasami nawet kilkunastu procent. Ale taka działalność daje nam ogromną szansę na osiągnięcie prawdziwych innowacyjnych rozwiązań niosących przełom w technologiach czy produktach. Dlatego warto jest podejmować takie ryzyko.