Helena Warszawska, perła przychodni

Kiedy patrzyło się na nią na zeskoku Wielkiej Krokwi, widziało się postać z Zakopanego Witkiewicza

Publikacja: 14.04.2011 04:17

Red

Jej kapelusze, peleryny i kolorowe kurtki odciągały wzrok od skoczków. Była przyjaciółką sportowców, pracowała od zawsze w Poradni Sportowo-Lekarskiej Centralnego Ośrodka Sportu jako dyplomowana pielęgniarka.

Księga pamiątkowa placówki wypełniona jest podziękowaniami gwiazd. Tyczkarz Władysław Kozakiewicz, złoty medalista igrzysk 1980, napisał o niej: „Najwspanialsza perła przychodni". Miss mistrzostw Europy w lekkiej atletyce, sprinterka Barbara Janiszewska-Sobottowa opowiadała, że siostra Helenka była dla niej wyrocznią mody damskiej i spowiednikiem w sprawach uczuciowych. Mawiała: „Ty, Basiu, jesteś seksbombą, podobnie jak ja. Tyle tylko, że u mnie seks przeminął, została jeno bomba... Humor i autoironia powodowały, że lgnęli do niej sportowcy. Na życzenie olimpijczyków weszła w skład lekarskiego sztabu na igrzyska w Rzymie (1960).

Służyła także dzieciom podczas Memoriału im. Kornela Makuszyńskiego. Ocierała łzy pokonanym, zwycięzców dokarmiała czekoladkami, nawet wtedy, gdy wyroby czekoladopodobne były w Polsce na kartki.

Pochodziła z Zagłębia, ale pokochała górali i góralszczyznę. Bez siostry Warszawskiej nie mogły się odbywać konkursy na Wielkiej Krokwi, a także zakopiański Festiwal Folkloru Ziem Górskich. Pracowała przy nim jako pielęgniarka, ale wielce przydatne okazywały się jej talenty lingwistyczne. O nowych uczestnikach festiwalu należało ją wcześniej informować, by zdołała opanować podstawy ich języka. Do szuflady pisała wiersze, lecz tylko raz udało się ją namówić do publikacji na łamach „Gazety Krakowskiej".

Miała zwyczaj gratulowania zwycięzcom, także pod prysznicem. Pewnego razu taki moment złapał fotoreporter „Sportowca" i po opublikowaniu zdjęcia uruchomił procedury rozwodowe delikwenta. Wówczas siostra po raz pierwszy i ostatni wyznała, ile liczy wiosen, pacyfikując konflikt rodzinny. Było to wyznanie na tyle dyskrecjonalne, że nie rozwiało tajemniczej aury, iście młodopolskiej, jaką tworzyła wokół własnej prywatności.

Kiedy ją pytano, gdzie chciałaby mieć pomnik, odparła, że obok Sabały, bo miałby co robić z wolną ręką, z której mu furt kradną smyczek od skrzypiec. Żarty na bok, przyszła pora pomyśleć nad upamiętnieniem naszej Królowej Śniegu, jak ją kiedyś nazwał Andrzej Rosiewicz.

Jej kapelusze, peleryny i kolorowe kurtki odciągały wzrok od skoczków. Była przyjaciółką sportowców, pracowała od zawsze w Poradni Sportowo-Lekarskiej Centralnego Ośrodka Sportu jako dyplomowana pielęgniarka.

Księga pamiątkowa placówki wypełniona jest podziękowaniami gwiazd. Tyczkarz Władysław Kozakiewicz, złoty medalista igrzysk 1980, napisał o niej: „Najwspanialsza perła przychodni". Miss mistrzostw Europy w lekkiej atletyce, sprinterka Barbara Janiszewska-Sobottowa opowiadała, że siostra Helenka była dla niej wyrocznią mody damskiej i spowiednikiem w sprawach uczuciowych. Mawiała: „Ty, Basiu, jesteś seksbombą, podobnie jak ja. Tyle tylko, że u mnie seks przeminął, została jeno bomba... Humor i autoironia powodowały, że lgnęli do niej sportowcy. Na życzenie olimpijczyków weszła w skład lekarskiego sztabu na igrzyska w Rzymie (1960).

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!