Rosja protestowała już w listopadzie

Prezydencki minister: w sprawie tablicy w Smoleńsku MSZ milczał do końca

Publikacja: 21.04.2011 21:56

Obecna wersja tablicy w miejscu katastrofy

Obecna wersja tablicy w miejscu katastrofy

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

– MSZ nie informowało nas, że strona rosyjska wielokrotnie zgłaszała uwagi w sprawie smoleńskiej tablicy – twierdzi Jaromir Sokołowski, prezydencki minister odpowiedzialny za sprawy zagraniczne. Wiadomość o kłopotach dotarła z MSZ do pałacu telefonicznie, 8 kwietnia, tuż przed wizytą prezydenta w Rosji.

Słowa Sokołowskiego potwierdzają, że MSZ zawiodło i postawiło prezydenta w  trudnej sytuacji przed wizytą w Smoleńsku. Jeszcze w środę pałac i MSZ starały się uspokoić rosnący konflikt. Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz i wiceminister Henryk Litwin wystąpili na konferencji. Winą za nieporozumienia obarczyli dziennikarzy, zapewniali o doskonałej współpracy.

Ale z odpowiedzi, którą przesłał nam wczoraj Sokołowski, wyłania się całkiem inny obraz: "Kwestia tablicy na kamieniu w miejscu katastrofy w Smoleńsku nie stanęła podczas rozmów przygotowawczych ze stroną rosyjską w Moskwie 4 kwietnia. MSZ nie poinformował nas, że strona rosyjska wielokrotnie zgłaszała uwagi w tej sprawie. O przekazaniu przez stronę rosyjską informacji dotyczącej ewentualnej zmiany tablicy na kamieniu w miejscu katastrofy w Smoleńsku zostałem poinformowany telefonicznie przez ministra Litwina po południu 8 kwietnia. Towarzyszyłem wówczas prezydentowi w podróży zagranicznej".

Tablicę zamontowano 13 listopada z inicjatywy wdów – Zuzanny Kurtyki i Magdaleny Merty. Znalazło się na niej sformułowanie "ludobójstwo" w kontekście mordu na oficerach w Katyniu. Rosyjski ambasador protestował u Litwina już 16 listopada. W czasie nieformalnych rozmów Rosjanie wielokrotnie powtarzali, że jest problem. Nie dawali o tym zapomnieć polskim dyplomatom. Według rosyjskiego MSZ z Moskwy przychodziły propozycje napisów, które miałyby się znaleźć na nowej tablicy. Polscy dyplomaci pozostali bierni. Nie przeprowadzili rozmów z wdowami. Kurtyka i Merta zapewniają "Rz" dziś, że były skłonne do kompromisu.

W końcu strona rosyjska trzy dni przed wizytą w Smoleńsku prezydentów Komorowskiego i Dmitrija Miedwiediewa podmieniła tablicę. Sytuacja była zaskoczeniem dla Komorowskiego i jego otoczenia. Tym większym, że o spotkaniu głów państw w Smoleńsku rok po tragedii mówiono od grudnia.

Szef prezydenckiej administracji Jacek Michałowski określił sprawę jako "zaskakującą, nieprzewidzianą, bardzo smutną i przykrą". Sam Komorowski stwierdził, że podmiana tablic "groziła wysadzeniem w powietrze całej wizyty".

O sprawie szerzej w dodatku weekendowym "Rzecz na Święta"

– MSZ nie informowało nas, że strona rosyjska wielokrotnie zgłaszała uwagi w sprawie smoleńskiej tablicy – twierdzi Jaromir Sokołowski, prezydencki minister odpowiedzialny za sprawy zagraniczne. Wiadomość o kłopotach dotarła z MSZ do pałacu telefonicznie, 8 kwietnia, tuż przed wizytą prezydenta w Rosji.

Słowa Sokołowskiego potwierdzają, że MSZ zawiodło i postawiło prezydenta w  trudnej sytuacji przed wizytą w Smoleńsku. Jeszcze w środę pałac i MSZ starały się uspokoić rosnący konflikt. Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz i wiceminister Henryk Litwin wystąpili na konferencji. Winą za nieporozumienia obarczyli dziennikarzy, zapewniali o doskonałej współpracy.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!