Popieram rozszerzenie

Drzwi do UE powinny być otwarte – mówi wicepremier Wielkiej Brytanii Nick Clegg

Publikacja: 29.09.2011 20:46

Popieram rozszerzenie

Foto: ROL

Rz: Czy Partnerstwo Wschodnie jest potrzebne? Jak pan ocenia propozycję Polski i Szwecji?

Nick Clegg:

To platforma, dzięki której możemy coraz bardziej przybliżać do UE Ukrainę, Mołdawię, Gruzję i inne kraje. Nie jest alternatywą dla ich przystąpienia do UE. Nie jest też permanentną poczekalnią, która oddzielałaby obecną Unię od krajów, które chcą do niej wstąpić. Jest katalizatorem, który może pomóc wschodnim krajom na drodze do reform i członkostwa w UE. Ale UE może też dzięki niej wysyłać sygnały, jeśli reformy w tych krajach nie idą w dobrym kierunku, jak na Białorusi, gdzie w XXI wieku prezydent Łukaszenko zachowuje się jak średniowieczny despota.

Wyobraża pan sobie rozszerzenie Unii o te kraje?

Bezwzględnie tak, choć musimy być bardzo rygorystyczni, stawiając warunki. Bardzo ważne jest, byśmy trzymali otwarte drzwi. Myślę, że Partnerstwo Wschodnie będzie sukcesem, że któregoś dnia grupa krajów, z którą dziś się spotykamy i współpracujemy, uzyska członkostwo w UE. Nie mam co do tego wątpliwości.

Również Białoruś?

Tak, ale oczywiście nie z obecnym reżimem. Może w ciągu następnych dziesięciu, dwudziestu lat? Gdy w Mińsku pojawi się nowoczesny rząd, który będzie prowadził liberalną gospodarkę.

Czego oczekuje pan po szczycie w Warszawie?

Bardzo podziwiam to, co robi polska prezydencja. Jestem przekonany, że szczyt będzie sukcesem. Myślę, że będzie bardzo dużo spotkań w kuluarach, związanych w kryzysem euro. Ale chcemy też zrobić wszystko, co w naszej mocy, by pogłębić gospodarcze więzi z Ukrainą. Chcielibyśmy, aby umowa handlowa i stowarzyszeniowa została z nią podpisana do końca roku. Ukraina ma o osiem milionów więcej mieszkańców niż Polska i potencjalnie może być mocarstwem. Ale dziś znajduje się na rozdrożu.

Pana rodzina jest związana z Ukrainą. Czy ma pan sentyment do tego kraju?

Moja babcia przybyła z Ukrainy, ale ja z Ukrainą niewiele mam wspólnego. Babcia pochodziła z przedrewolucyjnego, arystokratycznego rosyjskiego rodu, który miał rodzinę i posiadłości na Ukrainie. Przed upadkiem muru berlińskiego odwiedzałem Ukrainę i Rosję (Nick Clegg działał w organizacjach pomocowych – red.). Tak, jestem zainteresowany tą częścią świata. Ona często jest zapominana, gdy w innych rejonach globu dzieją się ważne rzeczy.

Odwiedzał pan rodzinne strony?

Na Ukrainie nie, ale w państwach bałtyckich i Rosji tak.

Co Brytyjczycy wiedzą o tej części Europy? Czy coś dla nich znaczy?

Wielka Brytania zawsze była w czołówce państw, które popierały szybkie rozszerzenie UE o kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Dziś wszystkie siły polityczne uważają, że drzwi do UE muszą być otwarte. Ale mówiąc szczerze, miliony Brytyjczyków, tak jak miliony ludzi w innych krajach, myślą raczej o gospodarce i martwią się o pracę.

Podobno zamierza pan odwiedzić w Warszawie miejsca pamięci historycznej.

To prawda. Powstanie warszawskie, powstanie w getcie to część naszej wspólnej, ważnej historii, której nie można zapomnieć. Odwiedzę Muzeum Powstania Warszawskiego i pomnik Bohaterów Getta.

Rz: Czy Partnerstwo Wschodnie jest potrzebne? Jak pan ocenia propozycję Polski i Szwecji?

Nick Clegg:

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!