Mocny zwrot w wyjątkowo spokojnej dotąd kampanii wyborczej. Platforma na finiszu wyemitowała najostrzejszy ze swoich dotychczasowych spotów. Wzbudza olbrzymie emocje. Pojawiają się oskarżenia o czarny PR i przekraczanie granic.
– Zupełnie tego nie rozumiem. Wykorzystaliśmy materiały dokumentalne doskonale znane Polakom – tłumaczy się Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu PO.
W nowym filmiku Platforma pokazuje tzw. obrońców krzyża przepychających się ze strażą miejską przed Pałacem Prezydenckim oraz fragment awantury wywołanej przez kibiców po finałowym meczu Pucharu Polski w Bydgoszczy. Całość spina pytanie: „Oni pójdą na wybory. A Ty?".
– To czysta manipulacja w ostatnim tygodniu kampanii – mówi rzecznik PiS Adam Hofman. – PO najpierw udawała, że buduje, później podróżowała klimatyzowanym autokarem, a teraz histeryzuje i straszy. Ja nie wiem, czy to jest najlepsza rekomendacja, by rządzić Polską.
Platforma przekonuje, że nikogo nie straszy. – To jest spot skierowany do tych ludzi, którzy bardzo często mają jakiś pogląd polityczny, ale nie mają wystarczającej motywacji, żeby pójść wybierać – mówił w Katowicach premier Donald Tusk. – Nie od dziś wiadomo, że najlepiej mobilizują się ci, którzy są albo wściekli, albo mają jakąś taką negatywną emocję.