Niektórzy uważają, że ubój rytualny - halal w islamie i szechita w judaizmie - prowadzi do zanieczyszczenia zwierzęcia płynami bynajmniej niespełniającymi kryteriów religijnych...
Ale gdyby zwierzę było zabijane inaczej, to pozostałby problem krwi, w ten sposób spuszcza się jej większą część.
Zabijanie przez podrzynanie gardła nie jest zbyt brutalne?
Każde zabicie zwierzęcia jest brutalne. Czy praktyka ogłuszania jest bardziej wskazana? Zwierzę czuje w każdym wypadku, że idzie na śmierć, i to moim zdaniem jest największym cierpieniem. A prawo nakazuje, by zminimalizować cierpienie zwierzęcia, i prawdziwy rytualny ubój powinien się do tego stosować.
Nie można znaleźć jakiegoś kompromisu między wolnością religijną a ograniczeniem cierpienia zwierząt?
Kiedyś mięso spożywano od święta, w średniowieczu kilka razy w roku. Dziś jemy za dużo mięsa, niemalże codziennie. Żeby zaspokoić takie zapotrzebowanie, dokonuje się uboju metodami przemysłowymi, podczas którego przy użyciu techniki robimy to, co kiedyś robili rzeźnicy. Kiedyś rzeźnicy islamscy i żydowscy byli specjalnie do tego przyuczani, to był zawód dziedziczony w rodzinie. Dziś zakłady przemysłowe dostają certyfikaty od rabinów czy muftich. Nadzór nad tym jest niemożliwy.