Mamy czwartego prezesa Narodowego Centrum Sportu. Poprzednik obecnego Robert Wojtaś stracił stanowisko z powodu zamieszania wokół meczu Polska – Anglia, m.in. niezamknięcia dachu Stadionu Narodowego.
– Wielokrotnie informowałam, że te kompetencje, które posiada pan Wojtaś, to nie są kompetencje, które są najważniejsze w momencie, gdy stadion jest już wybudowany – mówiła wczoraj minister sportu Joanna Mucha.
Michał Prymas ma wdrożyć program naprawczy. Wcześniej jako pełnomocnik prezydenta Poznania ds. Euro 2012 był odpowiedzialny za koordynację wszystkich działań w ramach tego projektu. Był też wiceprezesem spółki Euro Poznań 2012, która zajmowała się budową stadionu miejskiego. Odpowiadał m.in. za wypracowanie koncepcji zarządzania stadionem, jego wykorzystania i finansowania.
– Cieszę się, że moje doświadczenie związane z pracą dla stadionu poznańskiego i organizacją Euro 2012 będę mógł wykorzystać na Stadionie Narodowym – mówił Prymas.
Sęk w tym, że stadion w Poznaniu wciąż boryka się z tymi samymi problemami jak w okresie, kiedy współzarządzał nim nowy szef NCS. Co prawda miasto podpisało umowę z operatorem, którym zostało konsorcjum składające się z klubu Lech Poznań i Marcelin Management. Jednak do tej pory nie sprzedano nazwy stadionu ani żadnych powierzchni biurowych. Na obiekcie swoje mecze rozgrywa jedynie Lech. Nie są tam organizowane np. żadne koncerty. Operator tłumaczy to obawą o stan murawy, która od oddania poznańskiego stadionu do użytku musiała być wymieniana aż osiem razy.