Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podsumowała półmetek drugiej kadencji swoich rządów w stolicy.
Mimo że dokładna rocznica wyborów samorządowych przypada dopiero 14 listopada, a ślubowanie złożyła 1 grudnia, prezydent wyprzedziła media w analizach i sama pochwaliła się pasmem sukcesów. Przede wszystkim inwestycyjnych.
Nieoficjalnie dlatego, że w drugiej połowie miesiąca będzie już gotowy budżet miasta na 2013 rok, a ten nie będzie wizerunkowo korzystny.
Oficjalnie – taki termin był dogodny ze względu na wyjazd prezydent Warszawy za granicę. – Warszawa jest już metropolią XXI wieku. Zbudowaliśmy most Północny, jest kolejka z centrum na lotnisko, powstaje II linia metra. Systematycznie wymieniamy na nowe autobusy i tramwaje. Gdy obejmowałam rządy w ratuszu w 2006 roku, słyszałam, że potkniemy się o oczyszczalnię ścieków i stracimy pieniądze z UE na tę budowę. A Czajka jest już zmodernizowana i czysta woda spływa do Wisły. Teraz wodę brudzą nam tylko inni – wyliczała efekty Hanna Gronkiewicz-Waltz. Zwróciła też uwagę, że w rankingu ONZ Warszawa znalazła się na 19. miejscu miast przyjaznych do życia. – Dla mnie szklanka jest do połowy pełna. A tę część pustą niech przedstawiają moi adwersarze – zakończyła.
Zdaniem ekspertów od politycznego wizerunku PR prezydent stolicy działa dziś bardzo słabo. – Jest bieżąca obecność, brak klarownego wizerunku polityka i zarządcy i wizji miasta. To nie prezydent powinna mówić o tym, co udało się zrobić dla miasta, bo wyglądało, jakby się nachalnie chwaliła. Istotne, by o jej sukcesach mówili inni, najlepiej mieszkańcy – ocenia konsultant polityczny Eryk Mistewicz.