PO zmęczona Tuskiem

PO jest merytorycznie wyjałowiona - mówi prof. Jadwiga Staniszkis

Aktualizacja: 28.06.2013 09:49 Publikacja: 27.06.2013 22:00

PO zmęczona Tuskiem

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Czy w polskiej polityce nadchodzi czas wielkich zmian?

Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog:

Realne zmiany są możliwe po kongresie PiS i konwencji PO. Jeśli premier Donald Tusk zdecyduje się na zmianę statutu partii, wzmocnienie stanowiska sekretarza generalnego i w związku z tym zmianę sposobu układania list wyborczych, to tylko wtedy będzie można mówić o zmianie w Platformie Obywatelskiej.

A jaką rolę w PO miałby odgrywać Donald Tusk?

Tusk powinien zostać symbolicznym przewodniczącym PO. Tusk, jako integrator Platformy mógłby zapobiec podziałowi w partii do czasu wyborów parlamentarnych.

Bez Schetyny i Gowina Platforma będzie zwarta i silniejsza?

Bez nich Platforma osłabnie. Grzegorz Schetyna, jako mocny sekretarz generalny i Jarosław Gowin wzmacniający prawe skrzydło partii mogą tylko umocnić partię. Schetyna nie chce być konkurentem Tuska, ale chce przebudować system władzy w partii, co byłoby najracjonalniejsze dla Platformy. Członkowie PO mają dość demoralizacji wynikającej ze stylu kierowania partią przez Tuska.

Silny przewodniczący i stłumiona wewnętrzna opozycja nie wzmocnią PO?

PO jest merytorycznie wyjałowiona. Jeden Rostowski to za mało. Posunięcia premiera są kosztowne społecznie. Mam tu na myśli wydłużenie wieku emerytalnego i brutalny demontaż OFE, w sytuacji, kiedy właściwe obciążenie systemu emerytalnego to są ciągle jeszcze przywileje jak KRUS plus zbyt niskie płace, a w związku z tym niskie emerytury, i gwarancje państwowego dofinansowania. Tusk nie podejmie się konstruktywnego ryzyka, które proponuje np. Przemysław Wipler, mówiąc o obywatelskich emeryturach, a sam forsuje kosztowne i ryzykowne decyzje, nie rozwiązujące żadnych problemów. PO potrzebuje nowej szansy i otwarcia się na współpracę z merytorycznymi środowiskami młodszych pokoleń.

Co mogłoby być nową szansą dla partii rządzącej, której topnieje poparcie społeczne, a liderowi nie ufa znaczna część Polaków?

PO wzmocni się tylko przy Schetynie, jako silnym sekretarzu generalnym. Z silnym Schetyną partia może merytorycznie i pragmatycznie stawiać czoła problemom, takim jak załamywanie się systemu emerytalnego. Wszyscy w Polsce jesteśmy zmęczeni Tuskiem, ale najbardziej zmęczona Tuskiem jest sama PO. Dla społeczeństwa Platforma jest odpychająca przez oportunizm, młodzieżówki, jako kanał awansu...

Mimo wszystko PO cieszy się wciąż dużym poparciem społecznym, więc nie wszyscy są zmęczeni Tuskiem. Z jakich powodów PO miałaby być nim zmęczona?

Platforma zmęczona jest metodami Tuska, jego kontrolowaniem partii i rządu przez ręczne sterowanie i decydowanie o listach wyborczych oraz łamaniem ludzi.  A z drugiej strony pozornym tylko rozwiązywaniem problemów. Polska cofa się technologicznie, rośnie bieda, a Tusk bezmyślnie dokonuje połowicznych zmian, które mają tworzyć złudzenie większej efektywności, jak choćby przesuwanie zobowiązań emerytalnych na państwo, co nieuchronnie wymusi zaciśniecie pętli podatkowej na przyszłych pokoleniach. Schetyna nie jest człowiekiem walki o status, ale o rozwiązywanie problemów. Schetyna mógłby rozwiązywać problemy PO, a Tusk mógłby wciąż brylować. Tusk woli panować, ale nie rządzić. Oddając część narzędzi partyjnej władzy Schetynie, który mógłby rządzić partią bez obnoszenia się tym, Tusk dostałby nowego wiatru w żagle i mógłby w końcu zacząć reformować kraj.

Skoro Tusk powinien postawić na Schetynę to, na kogo powinien postawić Jarosław Kaczyński?

Kaczyński musi się zdecydować, jaką twarz ma mieć PiS. Nikt nie wie, jaki PiS jest naprawdę, dlatego partia cieszy się niedużym zaufaniem społecznym. Sama nie wiem, która twarz PiS jest prawdziwa. Rozliczenie środków, które rozdziela skarbnik Stanisław Kostrzewski, ujawniło, że w PiS, nawet w odróżnieniu od PO, istnieje czworokąt nierozszyfrowanych czarnych skrzynek. Fundacje, bliższe Kostrzewskiemu i znacznie mniej transparentne, niż np. Instytut Sobieskiego, organizując kongres PiS i wybierając np., kto będzie mówił o polityce zagranicznej - i wydaje się, że raczej nie będzie to Krzysztof Szczerski, a ktoś z innej generacji - tworzą wizerunek medialny PiS.

Kaczyński nie kontroluje własnej partii?

Mam wrażenie, że wizerunek PiS nie jest wyborem samego prezesa. Do głosu w partii dochodzą osoby zafascynowane służbami i manipulacją, które działają na zasadzie maszynki generującej brak zaufania. O wizerunku PiS decyduje już nie aparat partyjny, ale nietransparentne środowiska decydujące o PR, komunikacji, a także kalendarzu i miejscach wystąpienie prezesa. Metodami pozornie technicznymi decydują o wizerunku partii. O tym, z którego kapelusza wyciąga się przysłownego królika.

PiS brakuje jednoznacznej wizji rządzenia?

Tak. Partią rozgrywa pseudoeksperckie zaplecze, które kosztuje więcej niż roczny budżet kilku wydziałów politologii na wyższych uczelniach.  Przez nieczytelne działania, niekonsekwencje i półśrodki w programie, PiS nie wygrywa szóstych wyborów z rzędu.

Ale dzisiaj jest partią nr 1 w sondażach poparcia społecznego.

To nic. PiS przy fatalnym rządzeniu PO ma wciąż niskie poparcie społeczne. Poparcie dla PiS wciąż jest za małe, żeby Kaczyński mógł wygrać wybory. Jeśli główna partia opozycyjna przy porażkach rządu, problemach PO, zdobywa maksymalnie 30 proc., to jednak jest to porażka. Wyborcy odpływający od Platformy nie przechodzą do PiS.

Może wyborcy rozczarowani rządami Tuska przejdą do partii Gowina i Wiplera?

Gowin lepiej zrobiłby, pozostając w PO. On nie jest konkurentem dla Tuska. Jego postawa względem prawa rozczarowuje. Poparcie dla Rokity było zaskakujące. Kiedy Ziobro przegrał proces, to zacisnął zęby i zapłacił. Mimo że lubię i szanuję Gowina za wierność wartościom, to trudny do zaakceptowania jest brak legalizmu w jego wypowiedziach.

Najbardziej konstruktywne pomysły mają dzisiaj Republikanie. Projekt obywatelskich emerytur stowarzyszenia Wiplera jest rozwiązaniem na problem emerytur i zapaści ZUS, ale też na zatrudnianie ludzi młodych. Zagwarantowanie wszystkim Polakom minimalnej emerytury, ale zniesienie składek i przez to podniesienie płac obniży koszty pracy i wymusi indywidualne oszczędzanie. Obniży koszty systemu, równocześnie obciążenia podatkowe mają dotyczyć nie pracy, ale konsumpcji, kapitału i firm. A to pozwoli utrzymać trzy systemy. Wygasający ZUS-owski, mieszany z obecnymi OFE i nowy, który objąłby dzisiejszy KRUS.

A propozycje dwóch największych ugrupowań parlamentarnych?

Tusk jedyne, co będzie mógł zrobić, to podnieść podatki po wyborach. Wipler proponuje podatek liniowy – 19 proc. Stawia na deregulację. Przez kunktatorstwo PiS nie potrafił chwycić pomysłów Wiplera. Ci, którzy są ideowi, są wypychani z PiS. Ci, którzy nie mają zaplecza, dostają z partii fundację, żeby uzależniać innych, by weszli w kanał demoralizujący. PiS zarządzał krajem przez skrajną polityzację. To samo robi Platforma. Dlatego dzisiaj pada Bumar, bo do zarządzania wzięto lojalnych, ale nieznających się na dziedzinach, w których pracują.

PiS jest alternatywą dla PO?

Społeczeństwo nie ufa partii Kaczyńskiego, bo nie wie, jakich rządów spodziewać się po PiS. Za mało w PiS jest konstruktywnego radykalizmu a za dużo symbolicznej ekstremy i półśrodków. Polityka PiS, to droga przez mękę. Spójną politykę nagle musi zepsuć jakiś facet z poprzedniego rozdania...

Antoni Macierewicz?

Nie, mimo że Macierewicz potrafi być autodestrukcyjny. On niektórymi swoimi wypowiedziami szkodzi PiS, ale nie można mu odmówić wykonania gigantycznej pracy. Zmusił prokuraturę do śledzenia nowych tropów. Zdobył wiele cennych informacji.

Chodzi o coś innego. Wysyłane są do społeczeństwa sprzeczne sygnały. PiS ma pomysły, ale nie ma np. skonkretyzowanej wizji polityki przemysłowej, jak technologie podwójnego zastosowania. PiS jest dzisiaj partią nieczytelną. Co jakiś czas wyciągany jest inny zestaw zagadnień. I nie wiadomo, czy PiS chodzi o „Boga wszechmogącego", czy o gospodarkę. Wokół Kaczyńskiego panuje chaos. Źle dobiera mu się kalendarz spotkań i wystąpień. Paradoksalnie aparat PiS, typu Hofman i Brudziński, też wydaje się sfrustrowany ta sytuacją. Partie na spotkaniach z wyborcami reprezentują często przypadkowi ludzie. Raz jest skwaszony prof. Gliński, a innym razem ktoś inny. Pomysły PiS-u są na pół gwizdka. Na wybór między ZUS a OFE musi być pragmatyczny radykalizm, a nie radykalizm niszczący i niewiele nierozwiązujący. Zbyt wiele oczekuje się od estetyzmu, a za mało od indywidualnych wyborów wymagających wolności jak w systemie obywatelskich emerytur.

PiS ma szansę na powrót do władzy?

Odmawiam odpowiedzi.

A problemy z Hanną Gronkiewicz- Waltz w Warszawie będą początkiem końca PO, jako partii rządzącej?

Warszawa jest męczącym miastem do życia. Od dziesiątek lat to miasto niewdzięczne komunikacyjne. Ale bronię Gronkiewicz- Waltz, bo nie pamięta się jej zasług. Choćby tego jak z pomocą Ewy Gawor modelowo sobie poradziła z przygotowaniem w mieście Euro 2012 i poradzeniem sobie z powodzią.

Co jest problemem Gronkiewicz- Waltz?

Ona jest ofiarą rządzenia, w którym nikomu się nie ufa. I w związku z tym, złej ustawy o zamówieniach publicznych. Jakiekolwiek preferencja dla kogoś, kto dobrze działa, jest spółką miejską, traktuje się od razu jako korupcję.

Dlaczego?

To jest pozostałość rządzenia PiS w Warszawie, który wszędzie szukał korupcji. W wypadku przetargu śmieciowego mam mieszane uczucia. Uważam, że w ogóle nie powinno być przetargu, bo zmienia się tylko sposób finansowania. W miastach, gdzie dobrze działała mechanizm, nie powinno się niczego zmieniać. Mnie przekonało tłumaczenie się Gronkiewicz-Waltz w sprawie śmieci i konfliktu wartości: konkurencyjność i ochrona środowiska. Miasto wybrało firmę, która ma doświadczenie i zaplecze, nie kierując się tylko najniższą cenę, co przy inwestycjach jest bardzo mylnym kryterium. Prezydent stolicy ma problemy z komunikacją medialną i sprawami kultury. Źli ludzie doradzają jej medialnie. Warszawa degraduje się, jako centrum kulturowe. Ale generalnie, pozytywnie oceniam Gronkiewicz-Waltz. Zalanie tunelu czy trasy AK to nie wina prezydent stolicy.

Zbiera niezasłużone cięgi?

Nie, ale ludzie są zmęczeni Warszawą. Widziałam to w przypadku metra, korków. Nie zawodzi Gronkiewicz-Waltz, ale ludzie niższego szczebla. Problemem jest upartyjnienie stanowisk, które powinny być przyznawane ludziom kompetentnym, a nie z politycznego- upartyjnionego klucza. Warszawa jest masakrą, bo nie ma planowania przestrzennego. Rynek decyduje o mieście, co jest błędem. Niepotrzebnie Gronkiewicz-Waltz włączyła się w upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie. Dała się rozgrywać PO w sprawie pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na tym też straciła.

Czy w Warszawie jest alternatywa dla Gronkiewicz- Waltz?

Jeśli to, tylko Czesław Bielecki, który jest wizjonerem, świetnie się komunikuje i kilkadziesiąt lat zajmuje się architektoniczną przestrzenią Warszawy.

A Ryszard Kalisz?

Miłość własna i cynizm gubią Kalisza. Źle zrobił stawiając na Europę Plus. Wszyscy, którzy zaangażowali się w Europę Plus stracą na tym. Zyska SLD. Leszkiem Miller zgromadził wokół siebie ciekawych młodych ludzi. Pryśli do SLD, kiedy partia dołowała. Jak Kwaśniewski u schyłku komunizmu, który przyszedł do PZPR w kryzysie, a później poszedł do góry. Miller gromadzi wokół siebie zwierzęta polityczne.

Dojdzie do koalicji PO-SLD?

Jeśli Schetyna zostanie sekretarzem generalnym PO, to nie dopuści do kolacji z Millerem. Ale widać, że PSL pogubił się pod rządami Piechocińskiego.

Partie polityczne powinny być finansowane z budżetu?

W jakiejś części tak, ale powinna być większa transparentność wydatku budżetowych pieniędzy. Wszystkie fundacje, na które wydawane są pieniądze partyjne, powinny zostać prześwietlone. Nie bulwersuje mnie, że premier z partyjnych pieniędzy kupuje sobie garnitury, czy żonie sukienki, ale lepszy byłby ograniczony państwowy fundusz reprezentacyjny.

Jak pani zareagowała na przerwanie wykładu na uniwersytecie prof. Zygmuntowi Baumanowi?

Nie powinno się przerywać wykładów i to jeszcze w tak agresywny sposób. Ale policja nie powinna chodzić korytarzami uniwersytetów. To mi przypomina 1968 r. Prof. Bauman powinien rozliczyć się z przeszłości, ale powinien móc mieć możliwość swobodnego występowania na uczelniach. Podobnie narodowcy. Nie powinno się im zamykać możliwości wystąpień. Nie zgadzam się ze słowami Jacka Żakowskiego, który powiedział, że siły polityczne dzielą się na demokratyczne i niedemokratyczne i jeśli wyklucza się siły niedemokratyczne to nie szkodzi to demokracji. O tym, czy ktoś jest niesystemowy powinien decydować sąd, a nie publicyści.

Czy w polskiej polityce nadchodzi czas wielkich zmian?

Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog:

Pozostało 99% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!