Polska i Rumunia jednym głosem o Ukrainie i Rosji

Ci, którzy mają zbieżne opinie, powinni trzymać się razem – mówi „Rz" Ioan-?-Mircea Pascu, rumuński eurodeputowany, wiceprzewodniczący komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego.

Publikacja: 14.07.2014 02:39

Polska i Rumunia jednym głosem o Ukrainie i Rosji

Foto: Facebook

Rz: Rumunia i Polska demonstrują podobne poglądy w ważnych dla Europy Wschodniej kwestiach, podobnie oceniają kryzys na Ukrainie, współpracę euroatlantycką, bezpieczeństwo regionalne. Czy to zapowiedź poszerzania wzajemnych relacji?

Ioan-Mircea Pascu: To prawda, we wszystkich tych sprawach – ze szczególnym uwzględnieniem kwestii Ukrainy i stosunków z Rosją – nasze opinie są bardzo zbieżne. Stąd prosty wniosek, że ci, którzy podzielają podobne opinie, powinni trzymać się razem. Oczywiście są w naszym regionie także inne państwa, które zgadzają się  z nami, pozostałe zaś powinniśmy przekonywać do wspólnych działań. W tym względzie musimy być otwarci.

Jak jednak przekonać te państwa, które w ostatnim okresie wręcz zacieśniają swoją współpracę z Rosją?

Cóż, nie jest to problem jedynie naszego regionu, tylko całej Europy. Pojawiają się dość rozbieżne opinie o Rosji, ale musimy znajdować wspólny mianownik. Oczywiście jesteśmy też sojusznikami i tu pojawia się się kwestia zaufania wobec państw, które deklarują, że mają specjalne relacje z Rosją. Nie znam dobrej odpowiedzi na pana pytanie i niestety, obawiam się, że sytuacja w tym względzie może się wręcz pogarszać, ponieważ Rosja będzie zapewne nadal starała się wzmacniać rozdźwięki między sojusznikami.

Może powinniśmy skoncentrować się na przekonywaniu do naszych racji państw największych i najsilniejszych, które mają najwięcej do powiedzenia w UE i NATO?

Odnoszę wrażenie, że nasi najwięksi sojusznicy dobrze rozumieją, iż znajdując się bliżej Rosji, mamy powody do żywszego reagowania na jej działania, jednak sami nie czują się zagrożeni. Nie chodzi tu o wizję rosyjskich czołgów na ulicach Berlina, ale np. o obawy przed odcięciem dostaw gazu. Tym, co możemy i powinniśmy robić, jest przekonywanie dużych państw Zachodu do zmniejszania zależności energetycznej Europy od Rosji.

To działania długoterminowe, czy jednak na krótką metę Europa może narysować „czerwoną linię", której Rosji nie wolno przekroczyć bez narażania się na naprawdę dotkliwe konsekwencje?

Może nie jest to wyraźnie widoczne, ale Europa już wywiera naciski na Rosję, by nie wspierała separatystów na wschodzie Ukrainy, i rzeczywiście to wsparcie nie jest dziś jawne i otwarte. Tyle tylko, że w tej sytuacji Putin może powiedzieć, że oczekuje zachodnich nacisków także na Ukrainę. Nie bez znaczenia jest fakt, że w kwestii Ukrainy istnieje w Europie rozbieżność opinii, co nie oznacza, by każde z państw nie mogło mówić otwarcie jakie działania uznaje za niedopuszczalne.

Polska i Rumunia w sprawie Ukrainy i Rosji zajmują dziś stanowisko bliższe chyba opinii Amerykanów, którzy po kilku latach przerwy znów zaczęli się żywiej interesować naszym regionem.

W pewnym sensie zostali do tego zmuszeni, nie chcąc pozostawiać próżni w regionie. Z perspektywy Waszyngtonu nie jest to zaangażowanie wielkie, ale dla nas bardzo znaczące.

Czy otwiera to drogę do stałej obecności sił USA w regionie, także w Rumunii?

Obecnie budowane są instalacje systemu antyrakietowego w bazie Deveselu. Po ich uruchomieniu będą tam stacjonowali amerykańscy zołnierze. Poza tym koło Konstancy Amerykanie utworzyli bazę przerzutową dla sił wycofywanych z Afganistanu. Być może obecne tam oddziały pozostaną także później, choć tego nie możemy być pewni. Poza tym bierzemy pod uwagę regularną obecność amerykańskiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym, jednak z powodu ograniczeń traktatowych jej jednostki mogą przebywać tam tylko w ograniczonym przedziale czasowym.

Rz: Rumunia i Polska demonstrują podobne poglądy w ważnych dla Europy Wschodniej kwestiach, podobnie oceniają kryzys na Ukrainie, współpracę euroatlantycką, bezpieczeństwo regionalne. Czy to zapowiedź poszerzania wzajemnych relacji?

Ioan-Mircea Pascu: To prawda, we wszystkich tych sprawach – ze szczególnym uwzględnieniem kwestii Ukrainy i stosunków z Rosją – nasze opinie są bardzo zbieżne. Stąd prosty wniosek, że ci, którzy podzielają podobne opinie, powinni trzymać się razem. Oczywiście są w naszym regionie także inne państwa, które zgadzają się  z nami, pozostałe zaś powinniśmy przekonywać do wspólnych działań. W tym względzie musimy być otwarci.

Pozostało 82% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!