Prokuratura rejonowa w Kluczborku zdecydowała dziś o umorzeniu śledztwa w sprawie nieumyślnego sprowadzenia przez Rafała Dutkiewicza bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Zdaniem śledczym nie doszło do popełnienia przestępstwa. Początkowo śledztwo zostało wszczęte i było prowadzone przez wrocławską prokuraturę. Później sprawę przeniesiono do Kluczborka.

Do wypadku doszło 15 kwietnia 2014r, kiedy to - zdaniem prokuratury - prezydent Wrocławia, jadąc służbowym nissanem pathfinderem, skręcając z ulicy Najświętszej Marii Panny w lewo w kierunku ulicy Piaskowej miał nie zachować należytej ostrożności, w wyniku czego nie zauważył jadącego w jego kierunku tramwaju linii 17 i nie ustąpił mu pierwszeństwa przejazdu. W efekcie tramwaj uderzył w bok samochodu, a jego maszynista został ranny.

Zdaniem prokuratury jednak, okoliczności sprawy oraz efekty wypadku nie pozwalają stwierdzić, że prezydent Wrocławia dopuścił się przestępstwa. "Prokurator biorąc pod uwagę ustalone okoliczności i skutki zdarzenia uznał, iż nie wyczerpało ono znamion ani przestępstwa sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym ani wypadku komunikacyjnego" - czytamy w uzasadnieniu umorzenia.

Uczestników wypadku zbadano alkomatem. Wyniki wskazały, że zarówno maszynista, jak i Dutkiewicz byli trzeźwi. Prezydent Wrocławia za spowodowanie kolizji został ukarany mandatem.