Rz: W RFN podjęto kolejną już próbę zdelegalizowania Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD). Co to za partia i dlaczego usiłuje się ją zdelegalizować?
Marek A. Cichocki: NPD wywodzi się z założonej po II wojnie światowej Niemieckiej Partii Rzeszy. Tę powołali w 1950 r. ludzie, którzy uważali, że polityka Adolfa Hitlera wcale nie była taka zła, a wiele elementów w programie narodowych socjalistów miało pozytywny charakter. Takie opinie utrzymywały się w niemieckim społeczeństwie w latach 50. i z tego w latach 60. wyrosła NPD, która w 1969 r. omal nie weszła do Bundestagu – do przekroczenia progu wyborczego niewiele jej zabrakło.
To był największy sukces NPD?
Potem już nigdy tak wysokiego poparcia na szczeblu federalnym nie osiągnęła, ale działa nadal w niektórych landach niemieckich, gdzie czasem udaje jej się zaistnieć w wyborach. Po zmianie niemieckiej ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. NPD zdobyła jeden mandat w eurowyborach.
Próby delegalizacji NPD podejmowano już jakiś czas temu.