Trzy tygodnie temu Jarosław Kaczyński w nocnym wywiadzie dla Radia Maryja wspomniał, że Polska powinna domagać się od Niemiec reparacji za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej. To, co wydawało się tylko próbą odwrócenia na chwilę uwagi opinii publicznej od podziału w obozie PiS po podwójnym wecie prezydenta Dudy, szybko przeradza się w fundamentalny problem w stosunkach z zachodnim sąsiadem. W rządzie Beaty Szydło trwa licytacja, jak wiele powinniśmy się domagać od Berlina. W poniedziałek Witold Waszczykowski dał do zrozumienia, że Polska może bardzo szybko oficjalnie wystąpić do Berlina o odszkodowania.