Ofensywa PiS zawsze przed świętami

Ustawowa szarża sejmowej większości w końcu roku może być świadomą strategią.

Aktualizacja: 27.12.2017 17:47 Publikacja: 26.12.2017 17:29

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniają, że świąteczna ofensywa wynika z solidnej pracy.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniają, że świąteczna ofensywa wynika z solidnej pracy.

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Gorąca, polityczna końcówka roku to już znak rozpoznawczy obozu Prawa i Sprawiedliwości. Ofensywa legislacyjna z ordynacją wyborczą i ustawami sądowymi przypadła na mijający grudzień. Rok temu emocje buzowały wokół zmian w organizacji pracy dziennikarzy, a zaraz potem wokół ustaw dezubekizacyjnej i budżetowej. Wtedy część polityków opozycji, zamiast do wigilijnego stołu, zasiadła w ławach poselskich w ramach protestu i okupacji Sejmu. Z kolei dwa lata temu napięcie skumulowało się wokół zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Czy ustawowa szarża pod koniec każdego roku rządów Zjednoczonej Prawicy to przemyślany element strategii tego obozu?

Kodeks wyborczy później

W ostatnim dniu ostatniego w tym roku posiedzenia Senatu głosowano nad kilkudziesięcioma poprawkami dotyczącymi zmian w kodeksie wyborczym. Głosowanie poprzedziła gorąca debata i apele opozycji o odrzucenie projektu. Ostatecznie nowelizację przyjęto, ale z korektami. Senatorowie opowiedzieli się m.in. za poprawkami, które zwiększają rolę Państwowej Komisji Wyborczej w powoływaniu komisarzy wyborczych oraz szefa Krajowego Biura Wyborczego.

Politycy PiS zrobili krok wstecz także w kwestii głosowania korespondencyjnego. Przywrócono tę możliwość, ale tylko w przypadku osób niepełnosprawnych. Przyjęcie poprawek nie zmieniło istoty projektu. Wydłużyło natomiast proces legislacyjny. Projekt zamiast na biurko prezydenta trafi po Nowym Roku z powrotem do Sejmu.

Politycy PiS szybciej do mety dobiegli z ustawami sądowymi. W piątkowy wieczór 15 grudnia izba wyższa przyjęła nowelizację ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. W tym przypadku bez poprawek. Zmiany w wymiarze sprawiedliwości swoimi podpisami w środę 20 grudnia przypieczętował prezydent. Dzień później Andrzej Duda dzielił się opłatkiem z polskimi żołnierzami w Kuwejcie. Z pewnością oddał się już atmosferze świąt Bożego Narodzenia. Podobnie jak zdecydowana większość jego rodaków.

Świąteczny kryzys co roku

Na sejmowych korytarzach wyjątkowo niespokojnie było przed świętami Bożego Narodzenia w ubiegłym roku. Emocje budziło forsowanie zmian w organizacji pracy dziennikarzy w Sejmie, a właściwie próba ograniczenia swobody ich działań przy Wiejskiej.

Od rana 16 grudnia część ogólnopolskich mediów krytykowała i wręcz bojkotowała polityków. Mleko się rozlało, gdy z obrad Sejmu marszałek Marek Kuchciński wykluczył posła PO Michała Szczerbę. Politycy opozycji otoczyli i zablokowali mównicę. Tak rozpoczął się trwający niemal miesiąc kryzys polityczny.

Jarosław Kaczyński mówił o chuligańskiej opozycji, posłowie jego partii opuścili salę plenarną i w sali kolumnowej przegłosowali ustawę budżetową i dezubekizacyjną. Późną nocą opuszczali Sejm wśród okrzyków grupy obywateli zgromadzonych przed parlamentem z inicjatywy Komitetu Obrony Demokracji. Potem głos zabrali prezydent i premier. Część polityków opozycji święta Bożego Narodzenia spędziła w ławach sejmowych.

Blisko świąt Bożego Narodzenia rozgrywały się także kluczowe momenty kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w 2015 roku. Opinia publiczna śledziła burzliwe dyskusje na forum Komisji Ustawodawczej i w sali plenarnej. Były uwagi Sejmowego Biura Legislacyjnego, ograniczenie możliwości wypowiedzi posłom opozycji, a nawet zaskakujące zwroty akcji.

Podczas chwilowej nieobecności części posłów PiS, w atmosferze chaosu, opozycja wywalczyła odroczenie posiedzenia komisji sejmowej, by w powtórzonym głosowaniu uznać jednak wyższość polityków partii rządzącej. Na nic zdały się wzajemne oskarżenia i lamenty. Większość sejmowa dopięła swego, a w wigilijną noc senatorowie PiS przegłosowali ustawę bez poprawek i de facto przypieczętowali jej los.

– Politycy PiS celowo organizują igrzyska w okresie przedświątecznym. Łatwiej im wysadzać kolejne elementy demokratycznego państwa, jak sądy w tym roku czy Trybunał Konstytucyjny dwa lata temu, gdy Polacy myślą o wigilijnym stole – uważa Rafał Grupiński z Platformy Obywatelskiej. – PiS wykorzystuje uśpioną czujność Polaków – dodaje Jakub Stefaniak z Polskiego Stronnictwa Ludowego. W rozmowie z „Rzeczpospolitą" snuje też teorię z przymrużeniem oka: – Może politycy Prawa i Sprawiedliwości po prostu nie lubią świąt? Odkąd zaczęli rządzić, nie ma śniegu w Boże Narodzenie, a ostatnio minister Mariusz Błaszczak „aresztował" choinkę na placu Zamkowym. Jak tak dalej pójdzie, to może dekretem będą próbowali odwołać święta? Na to zgody nie ma! – deklaruje polityk PSL.

Gra na osłabienie oporu

Tomasz Rzymkowski z Kukiz'15 nie łączy ofensywy legislacyjnej PiS z końcówki tego roku z wydarzeniami z poprzednich dwóch lat. Nie wierzy też jednak w przypadkowość działań obozu władzy. – Politycy Prawa i Sprawiedliwości przyspieszyli prace nad trudnymi ustawami w momencie zmiany premiera. Przeprowadzenie rekonstrukcji rządu i wywołanie dyskusji o nowym premierze to gra na osłabienie oporu świadomej części społeczeństwa i środowisk międzynarodowych wobec kontrowersyjnych przepisów – uważa Rzymkowski.

Co na to sejmowa większość? Politycy Prawa i Sprawiedliwości mówią o sumiennym wypełnianiu wyborczych zobowiązań.

– Na pewno Święta Bożego Narodzenia to czas wytchnienia i spokoju. Ale przed świętami trzeba pracować. Trudno mieć pretensje do polskiego parlamentu, że „zasuwa". Nasi wyborcy oczekują z naszej strony pracy w pocie czoła, a nie tego, że będziemy się lenić – mówi „Rzeczpospolitej" Ryszard Czarnecki, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

Z kolei senator Jan Maria Jackowski, jego partyjny kolega, na pytanie o grudniową ofensywę PiS w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, kodeksu wyborczego i ustaw sądowych, odpowiada trzema pełnymi zdaniami. – W przypadku skoku PO na Trybunał Konstytucyjny w 2015 roku potrzeba było szybkich działań z naszej strony. W kwestii ustaw sądowych zarówno my, jak i prezydent deklarowaliśmy w sierpniu, że chcemy zakończyć prace legislacyjne do grudnia. Z kodeksem wyborczym jest oczywiste, że im wcześniej zmiany zostaną uchwalone, tym więcej czasu będzie na ich wdrożenie przed najbliższymi wyborami – wyjaśnia Jackowski.

– Sondaże pokazują, że zmierzamy w dobrym kierunku – kwituje rozmowę Ryszard Czarnecki.

Autor jest dziennikarzem Polsatu

Gorąca, polityczna końcówka roku to już znak rozpoznawczy obozu Prawa i Sprawiedliwości. Ofensywa legislacyjna z ordynacją wyborczą i ustawami sądowymi przypadła na mijający grudzień. Rok temu emocje buzowały wokół zmian w organizacji pracy dziennikarzy, a zaraz potem wokół ustaw dezubekizacyjnej i budżetowej. Wtedy część polityków opozycji, zamiast do wigilijnego stołu, zasiadła w ławach poselskich w ramach protestu i okupacji Sejmu. Z kolei dwa lata temu napięcie skumulowało się wokół zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Czy ustawowa szarża pod koniec każdego roku rządów Zjednoczonej Prawicy to przemyślany element strategii tego obozu?

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej