Białoruska milicja aresztowała wczoraj 40 działaczy Związku Polaków na Białorusi. Wszyscy chcieli wziąć udział w rozprawie sądowej dotyczącej Domu Polskiego w Iwieńcu. Białoruskie władze chcą go przekazać kierownictwu Związku Polaków lojalnemu wobec Mińska. [wyimek]1 mln rubli grzywny zapłacić ma Andżelika Borys. To równowartość dwóch średnich białoruskich pensji[/wyimek]
Do aresztu trafili m.in. szefowa związku Andżelika Borys, wiceprezes Mieczysław Jaśkiewicz, prezes rady naczelnej Andrzej Poczobut oraz rzecznik ZPB Igor Bancer. Część zatrzymanych później zwolniono, ale mają zapłacić wysokie grzywny za udział w rzekomej nielegalnej demonstracji. Pozostałych skazano na kilkudniowe areszty.
Do nowej fali represji doszło zaledwie trzy dni po wizycie szefa białoruskiego MSZ Siarhieja Martynaua w Polsce. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski przedstawił mu 14-punktowy plan zbliżenia Białorusi i UE w zamian za zaprzestanie prześladowań Polaków.
PiS ostro skrytykowało politykę zagraniczną rządu. – Polska nie może sobie pozwolić na to, żeby z niej kpiono. Mam nadzieję, że premier wyciągnie wnioski – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prezydent Lech Kaczyński zaprosił na rozmowę szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Zdecydowali, że mimo sporów politycznych dotyczących Białorusi będą mówić jednym głosem.
– Prezydent akceptuje najnowszy 14-punktowy plan rządu, który ma wywrzeć na Białoruś presję w sprawie przestrzegania praw człowieka i wolności obywatelskich. Musimy podejmować działania także na forum Unii. Dotychczasowa polityka ustępstw rządu się nie sprawdziła – mówi „Rz” szef prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło.