- To będzie specjalnie przygotowana aplikacja, która zostanie podzielona na cztery kategorie. Znajdą się w niej trzy katalogi IPN plus osoby publiczne. Nazwiska tych osób ułożone będą w kolejności alfabetycznej - mówi Andrzej Arseniuk, rzecznik IPN. Katalogi mają być sukcesywnie uzupełniane. - To pierwsza transza, z czasem dojdą kolejne nazwiska. Z osób publicznych w pierwszej kolejności znajdą się tam zajmujące najważniejsze stanowiska w państwie - prezydent, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz premier - dodaje Arseniuk. Oprócz nich pojawią się nazwiska sędziów, co wcześniej zapowiadał prezes IPN Janusz Kurtyka.
Taka kolejność dziwi prezesa Trybunału Konstytucyjnego Jerzego Stępnia, przepisy lustracyjne w zakresie ujawniania teczek najpierw wymieniają bowiem rząd i parlamentarzystów. - Kryterium, jakim kieruje się IPN, zaczynając publikację od sędziów, jest nieeleganckie -mówi "Rz" Stępień.
Decyzji IPN broni jednak Antoni Dudek, doradca prezesa instytutu. - Gdyby najpierw były opublikowane materiały na temat parlamentarzystów, pojawiłby się zarzut, że IPN miesza się w kampanię wyborczą -tłumaczy.
Publikację katalogów wymusiła na IPN nowa ustawa lustracyjna, podobnie jak termin umieszczenia ich w Internecie, który właśnie upływa.
W katalogach znajdą się opisowe informacje o tym, co zachowało się w archiwach na temat każdej z osób. Będą to: dane osobowe, opis kategorii pracy, służby lub współpracy, informacje o rodzajach dokumentów zgromadzonych w zasobie archiwalnym IPN, przebieg pracy z organami bezpieczeństwa oraz treść zapisów ewidencyjnych.