[b]Czy John McCain ma jeszcze szanse odrobić straty?
Prof. Bogdan Szklarski:[/b] Bardzo małe. Musiałoby się wydarzyć naprawdę coś poważnego, co osłabiłoby Baracka Obamę. A jego sztab koncentruje się teraz na tym, by nie popełnić żadnego błędu. Ostatnia debata nie dała republikanom argumentu, którym można by przekonać wyborców, że kandydat demokratów nie nadaje się na prezydenta. Pamiętajmy, by nie patrzeć na dystans między Obamą a McCainem w procentach. Ważniejsze jest poparcie wyborców w kilku stanach, które mają decydujące znaczenie dla wyniku wyborów. Obama ma już poparcie większości z nich.
[b]Gwoździem do trumny McCaina stał się kryzys finansowy?[/b]
Można tak powiedzieć. Zmusiło go to do podjęcia walki na polu gospodarczym, co odciąga uwagę od spraw międzynarodowych, gdzie czuje się silniejszy. McCain nie ma jak odpierać ataków, że jako republikanin jest częściowo odpowiedzialny za stworzenie mechanizmów, które ten kryzys wywołały. Musiałby się chyba wyprzeć związków z Bushem i odciąć od elektoratu.
[b]Podczas debaty Barack Obama wydawał się dużo bardziej opanowany, John McCain częściej się irytował. Czy słabe kontrolowanie emocji dyskwalifikuje kandydata na prezydenta?[/b]