Od zawsze niezależni, ciągle zaskakujący

Od „Zabawy” przez „Testosteron” do „Utworu sentymentalnego dla czterech aktorów”. Teatr Polonia organizuje festiwal jednego z najdłużej istniejących warszawskich teatrów niezależnych. Zobaczymy siedem przedstawień z repertuaru Montowni.

Publikacja: 22.01.2009 03:10

„Kamienie w kieszeniach” to jedna z wizytówek teatru Montownia

„Kamienie w kieszeniach” to jedna z wizytówek teatru Montownia

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Montownia działa od 1995 roku w stałym składzie: Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski, Marcin Perchuć i Maciej Wierzbicki. To oni torowali drogę innym grupom spoza nurtu oficjalnego, udowadniając, że mimo braku stałej sceny można tworzyć kolejne przedstawienia przyciągające widzów i budzące uznanie krytyki. Powstanie Montowni miesięcznik „Teatr” zaliczył do najważniejszych wydarzeń ostatniego 15-lecia w polskim teatrze.

Do grudnia 2005 roku zespół występował gościnnie na warszawskich scenach, m.in. w Teatrze Powszechnym, Teatrze Małym, Teatrze Studio oraz w Collegium Nobillium. W 2005 r. znaleźli własną siedzibę w dawnym basenie YMCA, ale zrezygnowali z niej dwa lata później. Wrócili do początków, znowu grając gościnnie między innymi w Teatrze Praga, Studio Buffo i Teatrze Na Woli. Paradoksalnie, pozbawieni stałej siedziby, kolejny rok mogą zaliczyć do udanych. Dwa świetne przedstawienia: „Kamienie w kieszeniach” i „Utwór sentymentalny dla czterech aktorów”, udowodniły, że Montownia ma bardzo dużo do zaprezentowania swoim widzom.

Ale nowe produkcje to nie wszystko, czym zajmują się aktorzy Montowni. Wspólnie z Polonią, Kołem, Drugą Strefą, Wytwórnią i Teatrem Konsekwentnym stworzyli w ubiegłym roku Porozumienie Nowych Teatrów Repertuarowych zwane w skrócie ENTER. Jednym z pierwszych przejawów jego działalności była Noc Teatrów zorganizowana w całej Warszawie we wrześniu. Montownia zagrała wtedy na Dworcu Centralnym „Utwór sentymentalny...” i zgromadziła tłum widzów, którzy w skupieniu oglądali tę poetycką opowieść.

W listopadzie zespół Montowni wystąpił w spektaklu „Bóg” wystawionym w Polonii.

– Po tej premierze Krystyna Janda zaproponowała nam zorganizowanie w jej teatrze przeglądu naszych najlepszych spektakli – opowiadają członkowie zespołu o pomyśle festiwalu w Polonii. – Postanowiliśmy zagrać te, które nadal mamy w stałym repertuarze. Tak się składa, że są to zarówno przedstawienia już niemal historyczne, grane od 14 lat, czyli „Zabawa” i „Szelmostwa”, jak i produkcje najnowsze – „Kamienie w kieszeniach”, „Utwór sentymentalny na czterech aktorów” czy „To nie jest kraj dla wielkich ludzi”. Stworzyliśmy w ten sposób swego rodzaju przekrojowy przegląd naszej twórczości. Chcemy po prostu pokazać przedstawienia cieszące się uznaniem i widzów, i krytyków.

[ramka][b]Michał Walczak, dramaturg i reżyser[/b]

Spotykając się od kilku lat z Rafałem Rutkowskim i Montownią, jeszcze przed „Smutną królewną”, szybko wykryłem, że humor mamy podobny. Zwłaszcza z Rutkiem łączy mnie pewna wspólna chemia. Bawią nas podobne sytuacje, śmiechem wolimy odreagować stresy życia codziennego. Stąd wziął się taki projekt, jak „To nie jest kraj dla wielkich ludzi”, który poprzez śmiech oswaja demony naszej dosyć ponurej rzeczywistości. Łączy nas też to, że zetknęliśmy się z teatrem instytucjonalnym i jego oporem materii, dlatego wolimy pracować niezależnie, robić coś faktycznie dla własnej przyjemności.[/ramka]

[ramka][b]Piotr Cieplak, reżyser[/b]

To moja grupa do zadań specjalnych. Z nikim innym nie odważyłbym się realizować tak szalonych pomysłów, jak wystawienie „Historii o narodzeniu Pana Jezusa” na Dworcu Centralnym w środku zimy. Oni mają w sobie chęć podejmowania takiego ryzyka, choć z drugiej strony pewnie nie zaproponowałbym im zrobienia jakiejś klasyki. „Utwór sentymentalny...” stworzyliśmy razem, po przegadaniu najpierw wielu godzin indywidualnie, potem wspólnie. Zaproponowałem, żeby sami wymyślili sobie, jakie postaci chcą grać. Jest to więc dzieło zespołowe. Mogło się udać tylko z tymi ludźmi.

—ar[/ramka]

[ramka][b]ABC teatru Montownia[/b]

[b]Szelmostwa Skapena[/b]

Tylko oni czterej, a na scenie wydaje się ich jakby dwa razy więcej. W komedii Moliera aktorzy zachwycają umiejętnością przemiany w najbardziej szaloną postać. Bawią się konwencją commedii dell’arte, przywołują klasyczne wizerunki jej bohaterów, wykorzystują własne cechy charakterystyczne.

[b]Kamienie w kieszeniach[/b]

Sztuka na dwóch aktorów. Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki wcielili się w role co najmniej kilkunastu postaci. W tej opowieści z irlandzkiej wioski, bez rozbudowanej scenografii, wykorzystują swoje umiejętności zmian gestu i głosu. Płynnie potrafią np. z nieśmiałego jąkającego się facecika zmienić się w rozkapryszoną gwiazdę filmową. I we wszystkich rolach bawią i wzruszają publiczność.

[b]Testosteron[/b]

Ślub Kornela, popularnego dzięki telewizji młodego pracownika naukowego z rozchwytywaną piosenkarką Alicją, ma być atrakcją towarzyską Warszawy. W sali restauracyjnej trwają ostatnie przygotowania do wesela. Uroczystość co prawda niespecjalnie się uda, ale zaoferuje widzom analizę walki płci z męskiego punktu widzenia. Wielki przebój autorstwa Andrzeja Saramonowicza wyreżyserowała kobieta – Agnieszka Glińska.

[b]To nie jest kraj dla wielkich ludzi[/b]

Rafał Rutkowski tym razem solo. Z dramaturgiem i reżyserem Michałem Walczakiem sięgnął po niemal nieznaną w Polsce formę amerykańskiego one man show. – Postacie, które chcemy pokazać w projekcie, to tzw. mali królowie, którzy dostali trochę władzy i nagle zaczyna im odbijać – tłumaczyli twórcy. – Mamy księdza, krytyka, ginekologa, wojskowego, dyrektorkę przedszkola. Każde z nich ma w swoim małym świecie pewną władzę. Pokazanie ich, śmianie się z sytuacji, w których próbują oni kimś manipulować, ma być odreagowaniem i dla nas, i dla widzów.

[b]Utwór sentymentalny dla czterech aktorów[/b]

Piotr Cieplak i zespół Montowni stworzyli spektakl, który przywraca wiarę w magię teatru. Na scenie konstrukcja ze sznurka, kartonu i bambusa, a w środku czterech tajemniczych panów. Bez słów, za pomocą muzyki i wykorzystując tradycję commedii dell’arte i slapsticku aktorzy opowiadają o samotności, tęsknocie i radościach dnia.

[b]Wojna na trzecim piętrze[/b]

To chyba najgłośniejszy spektakl w Warszawie. Do absurdalnej opowieści o wojnie wkraczającej do prywatnego mieszkania zespół Montowni zaangażował pirotechników. Ci dają popis swojej sztuki – teatr drży w posadach. Sztuka Pavla Kohouta to jednocześnie zabawna, ale i gorzka opowieść o manipulacji przez siłę, władzę i agresję drzemiącą w każdym z nas.

[b]Zabawa[/b]

Pierwszy spektakl zespołu Montowni, przygotowany jeszcze w Kole Naukowym warszawskiej Akademii Teatralnej. Grany od 1995 roku, również w wersji angielskiej. Zabawna, choć jednocześnie tragiczna sztuka Mrożka, jak mówią wykonawcy, zmienia się wraz z nimi przez lata i dojrzewa, wciąż trafnie opisując polską rzeczywistość. Jest „Zabawa”? Jest z Montownią.

—ar, fot. materiały promocyjne (2)[/ramka]

[i]The best of Montownia, Teatr Polonia, ul. Marszałkowska 56, rezerwacje tel. 022 622 21 32, program festiwalu na stronie: [link=http://www.teatrpolonia.pl" target="_blank]www.teatrpolonia.pl[/link], poniedziałek (26.01) – piątek (30.01)[/i]

Montownia działa od 1995 roku w stałym składzie: Adam Krawczuk, Rafał Rutkowski, Marcin Perchuć i Maciej Wierzbicki. To oni torowali drogę innym grupom spoza nurtu oficjalnego, udowadniając, że mimo braku stałej sceny można tworzyć kolejne przedstawienia przyciągające widzów i budzące uznanie krytyki. Powstanie Montowni miesięcznik „Teatr” zaliczył do najważniejszych wydarzeń ostatniego 15-lecia w polskim teatrze.

Do grudnia 2005 roku zespół występował gościnnie na warszawskich scenach, m.in. w Teatrze Powszechnym, Teatrze Małym, Teatrze Studio oraz w Collegium Nobillium. W 2005 r. znaleźli własną siedzibę w dawnym basenie YMCA, ale zrezygnowali z niej dwa lata później. Wrócili do początków, znowu grając gościnnie między innymi w Teatrze Praga, Studio Buffo i Teatrze Na Woli. Paradoksalnie, pozbawieni stałej siedziby, kolejny rok mogą zaliczyć do udanych. Dwa świetne przedstawienia: „Kamienie w kieszeniach” i „Utwór sentymentalny dla czterech aktorów”, udowodniły, że Montownia ma bardzo dużo do zaprezentowania swoim widzom.

Pozostało 85% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!