[b]Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie znieważenia Lecha Kaczyńskiego przez Janusza Palikota słowami „uważam prezydenta za chama”. Sąd podtrzymał jej decyzję uznając, że czyn posła PO „nie zawierał znamion przestępstwa”. I sąd, i prokuratura, powoływały się przy tym na pana opinię jako biegłego językoznawcy. Co pan im takiego napisał? [/b]
[b]Jerzy Bralczyk:[/b] – Że z całą pewnością wypowiedź posła Palikota jest obraźliwa. Natomiast nie jest zniewagą.
[b]Jaka to różnica?[/b]
Zniewaga dokonuje uszczerbku na honorze tego, do kogo się ją kieruje. A formę wypowiedzi Palikota oraz użyte słowo trudno za takie uznać. On nie powiedział wprost: „prezydent to cham”, tylko: „uważam go za chama”. Miało to więc charakter sprawozdania Palikota z jego własnego sądu. Słowo „cham” oznacza tylko, że ktoś zachowuje się po chamsku. Czy mogę ocenić czyjeś postępowanie jako chamskie? Mogę, to go nie znieważa.
[b]I w ten sposób można się wykpić, że to nie była zniewaga?[/b]