Tak. Platforma została zaatakowana, więc my zrobiliśmy krok do tyłu i spokojnie czekamy na rozwój wydarzeń.
[b]Czy jeśli PO zacznie tracić poparcie, wyjdziecie z koalicji? Podobno rozważacie taki scenariusz.[/b]
Każda partia musi analizować sytuację na kilka ruchów do przodu. Ale w tej chwili nie widzę żadnego zagrożenia dla koalicji. Nawet gdybyśmy doprowadzili do wcześniejszych wyborów, to po nich i tak prawdopodobnie wyłoni się koalicja Platformy i PSL. Więc po co palić mosty, skoro i tak jesteśmy na siebie skazani.
[b]Może dogadacie się z PiS.[/b]
Musieliby najpierw zmienić swoją wizję świata. Ludzie nie dlatego głosują na Platformę, że nie widzą jej wad, ale dlatego, że pamiętają wady PiS.
[b]Nie trzeba nic zmieniać w pracy koalicji?[/b]
Zmiany by się przydały. Na pewno jest potrzebnych kilka zespołów roboczych, by lepiej uzgadniać plany. Koalicjant nie może oczekiwać, że będziemy w ciemno popierać pomysły, które rzuca bez uzgodnienia z nami.
[b]Poprzecie ustawę regulującą dostęp do in vitro? Czy powinno się zakazać sztucznego zapłodnienia lub ograniczyć dostęp do niego?[/b]
W takich sprawach nie ma u nas dyscypliny, więc każdy w klubie będzie głosował w zgodzie ze swoim sumieniem. Ale gdy się spojrzy na dane demograficzne, widać wyraźnie, że naszą racją stanu jest skłanianie ludzi do tego, żeby mieli więcej dzieci.
[b]A jak PSL odnosi się do pomysłu wydłużenia wieku emerytalnego?[/b]
Bez tej reformy chyba się nie obejdzie, ale trzeba na sprawę spojrzeć kompleksowo. Przecież nikt nie będzie się godził na pracę do 67. roku życia, jeżeli jednocześnie pracownicy służb mundurowych będą mogli odchodzić na emeryturę po 15 latach pracy.
[b]Wierzy pan, że w roku wyborczym możliwa jest dyskusja o trudnych reformach?[/b]
Przed wyborami prezydenckimi i przy Lechu Kaczyńskim tego oczywiście nie da się zrobić. Ale po wyborach musi się dać, tym bardziej że pewne rzeczy może wymusić budżet.
[b]Sądzi pan, że PO zgodzi się na tak niepopularną decyzję przed wyborami parlamentarnymi?[/b]
W polityce nie można działać, patrząc cały czas na sondaże. Skoro jakieś zmiany są konieczne, to trzeba je wprowadzić. Jeśli trudne decyzje wynikają z logiki finansowej, to przecież społeczeństwo je przyjmie.
[b]Jak się panu podoba projekt przyszłorocznego budżetu?[/b]
Na razie nie wygląda zachęcająco ze względu na ogromny deficyt budżetowy. Ale uważam, że za pomocą kilku prostych zabiegów można zwiększyć wpływy do budżetu. Dlatego mam nadzieję, że deficyt ostatecznie okaże się mniejszy.
[b]Kogo PSL wystawi w wyborach prezydenckich?[/b]
W Kościele jest taka tradycja, że jeśli ksiądz za wcześnie powie, że ma zostać biskupem, to nim już nie zostaje. My mamy podobną zasadę i nie będziemy wystawiać kandydata na niepotrzebne strzały. Ogłosimy to w maju.
[b]To będzie Waldemar Pawlak?[/b]
Możliwe. Problem w tym, że jeżeli premier Tusk zaangażuje się w walkę o prezydenturę, to wicepremier Pawlak nie będzie mógł tego zrobić, bo ktoś musi rządzić krajem.
[b]Sądzi pan, że wasz lider może na czas kampanii objąć schedę po premierze?[/b]
Jeśli nie będzie innego wyjścia, to kto wie. Ale wyborcy wskazali, że to Platforma ma rządzić, więc niech ona się o to martwi.