„Mieszkańcom ziemi lwowskiej, w tym tysiącom naszych rodaków ze Lwowa, Stanisławowa, Tarnopola, Łucka i tysięcy innych miejscowości, brakuje podstawowych leków do walki z epidemią grypy” – napisało w komunikacie Stowarzyszenie Wspólnota Polska. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup najbardziej potrzebnych środków medycznych. Można je wpłacać na konto krajowe (93 1060 0076 0000 3210 0015 3324) oraz międzynarodowe (PL 93 1060 0076 0000 3210 0015 3324 SWIFT BPHKPLPK) z dopiskiem „Pomoc”.
– Jest to gest naszej solidarności z rodakami na Ukrainie. Chcemy, by służył wszystkim potrzebującym. Byłem we Lwowie kilka dni temu. Ludzie przestają zakładać maski ochronne, a panika związana z epidemią grypy mija. Pozostaje jednak powszechne przekonanie o słabości ukraińskiej służby zdrowia. Potwierdziła to niezbyt skuteczna tamtejsza walka z grypą. Dlatego warto w dalszym ciągu kierować pomoc na Ukrainę, by w jakimś stopniu zapobiegać podobnym zagrożeniom – mówi „Rzeczpospolitej” Maciej Płażyński, prezes Wspólnoty Polskiej. – Ważne jest również, by środki pomocowe trafiały w odpowiednie ręce. Naszym partnerem na Ukrainie jest Caritas archidiecezji lwowskiej. Instytucja ta jest wiarygodna i sprawdzona w działaniach. Za pośrednictwem Caritasu pomoc trafia do środowisk polskich nie tylko we Lwowie, ale także do innych, nawet najmniejszych miejscowości, gdzie mieszkają Polacy – podkreśla Płażyński.
Kaja Gzyło ze Wspólnoty Polskiej dodaje: – Akcja została zorganizowana we współpracy z ordynariuszem archidiecezji lwowskiej, księdzem arcybiskupem Mieczysławem Mokrzyckim. Zareagowaliśmy na prośbę Polaków, którzy informowali nas, że pomoc do nich nie dociera, a ich sytuacja zdrowotna się pogarsza. Zbieramy pieniądze na konta bankowe. Można udzielać także pomocy rzeczowej. Zorganizowały ją między innymi władze miast Sopotu i Kwidzyna, które wysłały na Ukrainę lekarstwa, maść, strzykawki oraz maseczki ochronne – podkreśla.
Ks. Andrzej Legowicz, sekretarz ks. abp. Mieczysława Mokrzyckiego, w rozmowie z „Rz” przypomina: – Najbardziej są potrzebne leki przeciwwirusowe i przeciw przeziębieniu, witaminy, lecznicze środki wzmacniające. Chociaż epidemia grypy na zachodniej Ukrainie słabnie, to jednak eksperci ostrzegają przed jej drugą falą, która może nadejść w styczniu i lutym – mówi ks. Legowicz.
W wyniku wirusowego zapalenia płuc i powikłań po grypie na Ukrainie zmarło ponad 380 osób. Liczba zarejestrowanych chorych przekroczyła półtora miliona. Lekarze hospitalizowali 95 tysięcy osób. W trosce o bezpieczeństwo władze w Kijowie wprowadziły w październiku kwarantannę w obwodach z najwyższym wskaźnikiem zachorowań, w tym również we lwowskim. Ministerstwo Zdrowia zalecało zaniechania zebrań publicznych. Abp Mokrzycki w rozmowie z KAI mówił o odwołaniu nabożeństw 1 i 2 listopada na cmentarzach we Lwowie. „Nasze wspólnoty są małe. Ograniczamy tylko sprawowanie liturgii do kościołów. Wierni we Lwowie mogą wysłuchać mszy poprzez radio, obejrzeć transmisję nabożeństw w telewizji Trwam, która tutaj dociera” – podkreślał metropolita lwowski. – Inne msze z powodu grypy nie były odwoływane – zapewnia „Rz” ks. Legowicz.