Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy ustalając, że Komorowski nie jest zwolennikiem poglądu o prywatyzacji oparł się na ustaleniach w sprawie sprzed trzech lat, gdzie zostało ustalone, że w programie PO nie ma prywatyzacji, a jedynie przekazanie zarządzania szpitalami samorządom.
Tymczasem zdaniem sądu odwoławczego stanowisko, że od października 2007 nic się w programie PO nie zmieniło jest niesłuszne. Jarosław Kaczyński przedłożył bowiem dowody, że Bronisław Komorowski i PO są za prywatyzacją. Sąd uznał, że dowody za prawdziwe.
Wśród nich znalazły się elementy opracowywanej ustawy o zakładach opieki zdrowotnej i poprawek sejmowych, a także sprawozdania z posiedzeń Sejmu, wydruki z głosowania posłów i dowody dotyczące wyników głosowania. Sąd uznał też, że niesłuszne było oddalenie dowodu w postaci zeznań prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Sąd orzekł również, że nieuprawnione były zarzuty sztabu Jarosława Kaczyńskiego, że pełnomocnik sztabu Komorowskiego nie miał prawa występować z pozwem. Zdaniem sądu uprawnionym do zażalenia jest każdy zainteresowany, a pełnomocnik kandydata jest niewątpliwie zainteresowany w tej sprawie.
[ramka] Sztab wyborczy Jarosława Kaczyńskiego odwoływał się od wyroku Sądu Okręgowego, który uznał, że Jarosław Kaczyński musi sprostować swoje słowa o tym, iż Bronisław Komorowski jest za prywatyzacją służby zdrowia. Odwołanie od wyroku wydanego w trybie wyborczym ma specyficzny charakter. Nie jest to bowiem apelacja, ale zażalenie na wyrok.[/ramka]