Z analiz zamówionych przez sztab PiS wynika, że na przegraną Jarosława Kaczyńskiego z Bronisławem Komorowskim w pierwszej turze wyborów prezydenckich miała wpływ zbyt skromna kampania prowadzona na wsiach i w małych miasteczkach – dowiedziała się „Rz”.
– Przeprowadziliśmy kampanię w dużych miastach, gdzie frekwencja była spora, ale poparcie dla nas tradycyjnie jest małe – mówi „Rzeczpospolitej” bliski współpracownik prezesa PiS. – Zaniedbaliśmy natomiast kampanię w małych miastach i wsiach, gdzie poparcie dla Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo wysokie. W efekcie nasi potencjalni wyborcy zostali w domu.
20 czerwca Jarosława Kaczyńskiego poparło 45 proc. głosujących na wsi. Analizy sztabu PiS wskazują jednak, że gdyby partia przeprowadziła tam kampanię, wynik byłby znacznie lepszy.
[wyimek]Sztab kandydata PiS chce podbijać wyborców z małych miast i wsi [/wyimek]
W ostatnim tygodniu przed II turą politycy PiS chcą to zaniedbanie naprawić. Z zamówionej analizy wynika, że najwięcej głosów wyborców, którzy 20 czerwca pozostali w domach, Kaczyński może zdobyć w Świętokrzyskiem, Łódzkiem, na Śląsku i Wielkopolsce (poza Poznaniem).