Oględziny i sekcję zwłok prezydenta Lecha Kaczyńskiego po katastrofie pod Smoleńskiem przeprowadzili rosyjscy specjaliści. Przyglądali się jej tylko płk Krzysztof Parulski, naczelny prokurator wojskowy, i polski konsul.
Jak wyjaśnia płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, wszystkie czynności związane z sekcją zwłok prezydenta, jak też zakres zleconych badań – w tym toksykologicznych – wykonano z urzędu, na polecenie rosyjskich śledczych.
O to, dlaczego żaden ekspert z Polski nie brał udziału w badaniu, pytał wczoraj publicznie poseł Antoni Macierewicz (PiS), szef zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej. Podkreślał, że przecież krótko po wypadku patomorfolodzy z Polski pojechali do Rosji.
– Sekcja prezydenta była przeprowadzona nad ranem 11 kwietnia. Wtedy nasi patomorfolodzy jeszcze byli w Polsce – odpowiada „Rz” płk Parulski.
[wyimek]Wojskowi śledczy potwierdzili ustalenia „Rz”: we krwi prezydenta nie było alkoholu[/wyimek]