[b]Rz: Przed pierwszą po latach obowiązkową maturą z matematyki pojawiło się wiele propozycji przygotowania do egzaminu przez Internet albo z wykorzystaniem programów multimedialnych. Siedząc w domu przed komputerem, uczniowie rozwiązywali zadania. Sam pan prowadzi „E-pogotowie matematyczne”, czyli korepetycje w sieci dla ok. 700 uczniów. Czy takie metody się sprawdzają?[/b]
[b]Dr Jacek Stańdo, matematyk z Politechniki Łódzkiej:[/b] Sądzę, że tak. Przede wszystkim dlatego, że sama młodzież jest zainteresowana formą nauki przy użyciu komputera. Po roku funkcjonowania „E-pogotowia matematycznego” zrobiłem badania i zapytałem uczniów, czy e-learning uważają za metodę pomocną w uczeniu matematyki i czy chcieliby się jeszcze kiedyś w przyszłości tak kształcić. Okazało się, że ponad 70 proc. młodzieży odpowiedziało, iż chciałoby się dalej uczyć i przygotowywać do egzaminów, wykorzystując komputer i e-learning. Około 20 proc. stwierdziło, że lepsze są tradycyjne korepetycje. Skoro sama młodzież tak odpowiada, to znaczy, że trzeba używać nowych technologii, bo można wykorzystać zainteresowanie nimi młodych ludzi, by uzyskać dobre efekty nauczania.
[b]Dlaczego młodzież deklaruje, że komputer pomaga w przygotowaniu do egzaminu?[/b]
Otacza nas świat wirtualny. Nawet kilkuletnie dzieci wolą komputer niż tradycyjne zabawki, bo pociąga je dynamika zmieniających się obrazów. Jak uczeń widzi leżącą książkę – taką dwustustronicową – to nie bardzo chce mu się do niej zajrzeć, i z tym trudno jest nauczycielowi walczyć.
[b]A obraz na ekranie zachęca do zgłębiania problemu? [/b]