Rosyjska wideokonferencja przeprowadzona była w siedzibie Ria Novosti w Moskwie. Nasi eksperci podkreślili, że pracują do późnych godzin nocnych i gdyby takie zaproszenie dotarło, to wysłałaby swoich przedstawicieli.
Wiesław Jedynak uważa, że konferencja w Rosji nie służyła informowaniu polskiego społeczeństwa o przyczynach katastrofy. Polacy byli zdziwieni, że w tak pilnym trybie zwołano to spotkanie z dziennikarzami.
Jedynak nie zgodził się z interpretacją strony rosyjskiej wskazująca na to, że o wszystkim decyduje dowódca załogi samolotu. - Z taką tezą się absolutnie nie zgadzam. To jest tak dalekie spłycenie tego problemu, że wręcz pokazuje nam pewnego rodzaju manipulację. Dla mnie to jest ewidentne manipulowanie opinią publiczną - powiedział.
- Spotkaliśmy się z powieleniem tych wszystkich informacji dotyczących działania załogi czy przygotowania do wykonania lotu, które już znaliśmy. Jakiekolwiek pytanie zadane przez dziennikarzy dotyczące działania grupy kierowania lotami na lotnisku w Smoleńsku albo przygotowania tego lotniska pozostały bez odpowiedzi - powiedział Maciej Lasek.
[srodtytul]Rosjanie czytali tylko raport MAK[/srodtytul]