Bat na korupcję w europarlamencie

W Parlamencie Europejskim mają być dokumentowane kontakty deputowanych z biznesem

Aktualizacja: 12.04.2011 09:24 Publikacja: 12.04.2011 03:15

W Parlamencie Europejskim nie ma ani kodeksu, ani komisji etyki. Jerzy Buzek chce to zmienić

W Parlamencie Europejskim nie ma ani kodeksu, ani komisji etyki. Jerzy Buzek chce to zmienić

Foto: AP Photo, Virginia Mayo Virginia Mayo

Korespondencja z Brukseli

Przeprowadzona przez brytyjski tygodnik „Sunday Times" prowokacja ujawniła w europarlamencie chory system powiązań między światem polityki i biznesu. Czterech eurodeputowanych gotowych było za 100 tys. euro forsować poprawki do unijnych dyrektyw. Wcześniej media wytykały np., że sprawozdawca unijnej dyrektywy o funduszach inwestycyjnych pracował dla firmy powiązanej z sektorem finansowym. Masowy i niekontrolowany lobbing miał miejsce w czasie debaty nad dyrektywą chemiczną REACH, a także nad tą o patentach na oprogramowanie.

W efekcie Jerzy Buzek, przewodniczący PE, zaproponował zmiany, których celem jest ograniczenie konfliktu interesów wynikającego z wykonywania przez posłów dodatkowych zajęć, a także zwiększenie przejrzystości lobbingu. Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbędzie się już w przyszłym tygodniu.

– Proponuję utworzenie obowiązkowego rejestru lobbystów, kodeksu postępowania posłów, a także wprowadzenie jasnych zasad dotyczących dochodów z dodatkowej, pozaparlamentarnej, pracy. Poza tym nałożenie na sprawozdawców obowiązku przedstawiania listy wszelkich ich kontaktów z osobami, które chcą wpłynąć na akt prawny. Powinna też powstać komisja etyki – mówi prof. Buzek.

Mało reguł w Brukseli

PE ma swój regulamin, który określa zasady postępowania posła. Ale jego zapisy są bardzo ogólne i nie ma żadnych metod ani organów weryfikujących. Nikt nie sprawdza więc, czy informacje zawarte w deklaracji interesów finansowych są prawdziwe i czy dodatkowe zajęcia europosła nie tworzą konfliktu interesów.

Co powinno się wpisać w deklaracji interesów finansowych? Czy powinny tam się znaleźć informacje o opłaconych przez organizatora konferencji hotelu i bilecie lotniczym? – To wyłącznie osobista decyzja posła – mówi Jaume Duch, rzecznik PE.

Sprawy te niekiedy są regulowane przez prawo krajów członkowskich. Np. polscy europosłowie muszą dodatkowo, na stronach Sejmu, publikować deklaracje majątkowe i rejestr korzyści. Bardzo szczegółowe przepisy regulują też działalność posłów brytyjskich.

W PE nie ma komisji etyki poselskiej, która istnieje np. w polskim Sejmie. Nie ma też kodeksu postępowania określającego szczegółowo, jakich działań tworzących konflikt interesów trzeba się wystrzegać czy jakich prezentów unikać.

Raj dla lobbystów

Eksperci zwracają uwagę, że PE to raj dla lobbystów. – Przez ostatnich 15 lat systematycznie zwiększa się jego władza. Nie towarzyszy temu jednak zmiana zasad ograniczających konflikt interesów i zwiększających przejrzystość lobbingu – mówi Olivier Hoedeman z Corporate Europe Observatory.

W 2010 r. w PE formalnie zarejestrowało się ponad 4700 lobbystów (to ci, co wystąpili o stałe przepustki), ale organizacja AlterEU szacuje ich liczbę na 15 tys. Zgodnie z proponowaną przez Buzka reformą każdy lobbysta obowiązkowo publikowałby informacje o sobie i reprezentowanych klientach.

Mają też pojawić się specjalne wymogi wobec posłów sprawozdawców. Odpowiedzialni za poszczególne kawałki legislacji mają w swoich rękach nieograniczoną władzę. Według propozycji szefa PE każdy sprawozdawca musiałby pokazywać swój „legislacyjny ślad", czyli z jakimi organizacjami, grupami, firmami się spotykał i z kim konsultował swoje dyrektywy.

Polacy bez konfliktów

„Rz" przejrzała deklaracje interesów finansowych 50 polskich eurodposłów i zapytała ich o dodatkowe źródła dochodów lub innych korzyści materialnych. Nie ma w nich nic, co rodziłoby podejrzenie konfliktu interesów. Większość nie wykonuje żadnych innych zajęć poza europosłowaniem. Jeśli zarabiają dodatkowo, to zwykle wykładami na  uczelni. Mają je: Lena Kolarska-Bobińska (PO), Rafał Trzaskowski (PO), Filip Kaczmarek (PO), Mirosław Piotrowski (PiS), Joanna Senyszyn (SLD), Ryszard Legutko (PiS), Adam Gierek (SLD), Paweł Kowal (PJN), Marek Migalski (PJN), Bogusław Liberadzki (SLD), Tadeusz Zwiefka (PO), Jan Olbrycht (PO). Dwóch ma gospodarstwa rolne – Jarosław Kalinowski i Andrzej Grzyb (obaj z PSL). Niektórzy zarabiają okazjonalnie, publikując w prasie, np. Paweł Zalewski (PO), Paweł Kowal, Marek Migalski czy Ryszard Czarnecki (PiS).

Jedyny wykonujący zawód, który może tworzyć konflikt interesów, to Janusz Wojciechowski (PiS), który ma część etatu w kancelarii adwokackiej. Ale w 2010 r. zajmował się sprawami niemającymi związku z prawem tworzonym w PE. Chodziło np. o wypadek, odebranie dziecka matce czy obronę byłego europosła Witolda Tomczaka.

Niemcy w zarządach

Przeciw ograniczeniom w wykonywaniu dodatkowych zajęć protestują np. eurodeputowani niemieckiej chadecji. CDU to partia od lat związana z wielkim biznesem, a udział europosłów w radach nadzorczych czy zarządach spółek lub fundacji to już tradycja.

Znany niemiecki chadek Elmar Brok jest wiceprezesem giganta medialnego Bertelsman. Prawdziwym kolekcjonerem posad tworzących ryzyko konfliktu interesów jest wpływowy działacz CDU Klaus-Heiner Lehne, szef Komisji Prawnej PE. Jest partnerem w kancelarii Taylor Wessing w Dusseldorfie, która doradza przedsiębiorstwom. Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzem Reutersa, gdyby któryś z klientów poprosił go o złożenie poprawki do prawa dyskutowanego w PE, zrobiłby to. – Przeanalizowałbym ją jak każdą inną. Dlaczego miałby z góry ją odrzucić? – mówi Lehne i przekonuje, że sam jest w stanie decydować o niezależności i żadne zakazy nie są mu do tego potrzebne.

Organizacje walczące o przejrzystość reguł w Brukseli są zdumione takimi praktykami w instytucji, która tworzy ok. 70 proc. prawa obowiązującego w UE. – Nie ma żadnych reguł etycznych wykluczających konflikt interesów. To musi się zmienić – mówi Paul de Clerck z AlterEU.

Założenia reformy mają być gotowe do czerwca. Zmiany wymagają przychylności szefów największych grup politycznych, a potem wsparcia całego PE.

Przywileje - Deputowani szczodrze wynagradzani z kasy PE

Miesięczna pensja eurodeputowanego to 6200 euro.

Do tego dochodzi dieta w wysokości 304 euro dziennie za każdy dzień spędzony w PE, nawet jeśli poseł złożył tylko rano podpis na liście obecności i natychmiast odjechał na lotnisko. Dieta ma pokrywać koszty zakwaterowania i wyżywienia. Każdy dostaje też pełen zwrot kosztów podróży. Dla jeżdżących samochodami w większej grupie oznacza to możliwość dodatkowego zarobku. Ponadto eurodeputowany dostaje miesięcznie 4299 euro na utrzymanie biura w swoim kraju: czynsz, telefon, komputer. Nikt nie weryfikuje sposobu wydawania tych pieniędzy. Po aferach z przeszłości zostały natomiast uregulowane zasady wynagradzania asystentów. Każdy europoseł ma miesięcznie na etaty 19 709 euro, ale wypłacane są one bezpośrednio z kasy PE.

—a.sł

Korespondencja z Brukseli

Przeprowadzona przez brytyjski tygodnik „Sunday Times" prowokacja ujawniła w europarlamencie chory system powiązań między światem polityki i biznesu. Czterech eurodeputowanych gotowych było za 100 tys. euro forsować poprawki do unijnych dyrektyw. Wcześniej media wytykały np., że sprawozdawca unijnej dyrektywy o funduszach inwestycyjnych pracował dla firmy powiązanej z sektorem finansowym. Masowy i niekontrolowany lobbing miał miejsce w czasie debaty nad dyrektywą chemiczną REACH, a także nad tą o patentach na oprogramowanie.

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!